Około 11.00 pracownicy urzędu powiadomili straż pożarną o zapachu benzyny wydobywającym się z kanalizacji. Przybyła na miejsce straż sprawdziła wskaźnik oparów wydobywających się z rur kanalizacyjnych. Początkowo stężenie wskazywało 11 bpm, parę minut później spadło do pięciu.
Jak twierdzili strażacy, takie pomiary nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców. Kiedy jednak otworzono studzienkę, z rur wydobywał się zapach benzyny.
- Strażacy dokonali pomiaru oparów, sprawdzając czy nie ma zagrożenia wybuchem - informuje Marek Namysłowski, ze straży pożarnej w Toruniu. - Początkowo stężenie wskazywało na możliwość wybuchu. Dlatego też ewakuowano budynek. Po przewietrzeniu studzienek zagrożenie minęło. Władze miasta zdecydowały jednak o zamknięciu całego urzędu.
Skąd etylina w kanalizacji? W pobliżu urzędu na Grudziądzkiej znajdują się dwie stacje benzynowe. Początkowo istniało podejrzenie, że któryś ze zbiorników przecieka. Po sprawdzeniu stacji okazało się, że żadnego wycieku nie ma. Na miejscu zjawiła się także ekipa z wodociągów, aby sprawdzić źródło wycieku i wypompować benzynę. Nie udało się jeszcze ustalić w jaki sposób benzyna sie tam znalazła.