Festiwal zainaugurowano na zabytkowym aleksandrowskim dworcu. Pojawili się nawet cesarze: rosyjski Aleksander i niemiecki Wilhelm , na pamiątkę ich spotkania właśnie na tym dworcu w roku 1879.
A potem popłynęły rosyjskie ballady i romanse w wykonaniu berlińskiego tria, w którym na bałałajce grał Sergiej Korabow, na bajanie Wojciech Jurgiel, a śpiewał, tańczył, zapowiadał Piotr Czajkowski, urodzony w Warszawie, w którego żyłach - jak się pochwalił - płynie kozacka krew.
Mówić o występie Czajkowskiego to za mało. To był teatr jednego śpiewającego aktora, pełen emocji i ekspresji, nie często spotykanych na naszych scenach. Nie wszystkim przypadła do gustu tak sugestywna interpretacja, choć miała ona uzasadnienie w treści śpiewanych utworów.
- Widziałam już kiedyś to trio w Aleksandrowie Kujawskim. Podziwiam kunszt wokalny Piotra Czajkowskiego, ale odbierałam jego interpretację jako nieco przesadną. Nie zmienia to mojej wysokiej oceny tego koncertu. Byłam tylko trochę zawiedziona, że nie usłyszałam niektórych piosenek wymienionych w programie - powiedziała nam Teresa Mikłaszewicz z Ciechocinka.
Przyznała, że bardzo jej odpowiadał repertuar, bo można było sobie razem z artystą pośpiewać, albo przynajmniej ponucić.
- Piękny koncert, a pan Czajkowski taki przystojny i ma taki piękny głos. Podziwiałam też jego taniec i sposób poruszania się na scenie - usłyszeliśmy od Anny Markowskiej z Wrocławia, kuracjuszki w Ciechocinku.
- Fantastyczny koncert. Wzruszałam się i bawiłam na zmianę. Znakomici artyśc.,I muzycy i wokalista - powiedziała nam znana aleksandrowianka, prosząc o anonimowość.
W programie koncertu były mniej znane utwory i takie, które śpiewała cała sala, jak "Kalinka", czy "Żal, żal za dziewczyną". Artystom dziękowano stojąc. Oni zrewanżowali się bisem.
Dziś drugi dzień festiwalu, w innym miejscu i innym nastroju. W kościele pw. Przemienia Pańskiego posłuchamy muzyki włoskiej i polskiej, m.in. A. Vivaldiego, T. Albinoniego, W. Lustoławskiego, H.M. Góreckiego. Poezję Czesława Miłosza i fragmenty "Opowieści Kujawskich" Marii Danilewicz-Zielińskiej recytować będzie Anna Seniuk. Początek o godz. 19.30.
Czytaj e-wydanie »