Balony z marzeniami poleciały do nieba. Zabawa WTZ i ich rodzin w Tucholi

Tradycyjnie już, na początku zabawy i na otwarcie imprezy gołębie poleciały w górę. - Mimo że było trochę zimno, to zabawa była udana - informuje Anna Kalinowska, zastępca kierownika WTZ w Tucholi. - Dopisały humory. Nasi podopieczni potrafią się bawić w każdych warunkach i zawsze zachowują pogodę ducha. Najważniejsze, że nie padało.

Jest to cykliczna impreza i uczestnicy czekają na nią z utęsknieniem. W tym roku byli goście z warsztatów z Gołuszyc i z Czerska. - Znamy się z innymi placówkami i oni nas odwiedzają, a my chętnie jeździmy do nich. Jest to dobry moment na wymianę doświadczeń i na rozmowy - dodaje Kalinowska. - Na festynie nie zabrakło zabaw ruchowych, sportowych, występów uczestników z tucholskich warsztatów, ale też przyszli goście z przedszkola i umilili nam imprezę śpiewem i tańcami.

Jak zwykle w czasie festynu wszyscy uczestnicy pisali marzenia i potem lecą one na balonikach do nieba. - To już taki nasz zwyczaj, oczywiście też odczytujemy je, zanim polecą gdzieś wysoko. Nie są one wygórowane. Piszący chcą być zdrowi i żeby wszyscy wokół nich też byli zdrowi, założyć rodziny czy zacząć chodzić - wylicza pani Anna. - Są chwile wzruszenia. Ale optymizmu i uśmiechu można im pozazdrościć.

Organizatorem imprezy było Stowarzyszenie Rodzin Dzieci Specjalnej Troski w Tucholi.