Jak nie dać się więcej wciągnąć w coś takiego?
Gdyby ktoś nas uczciwie przestrzegł, że również możemy stracić na tej polisie, a nie tylko przekonywać, że na pewno zyskamy, nigdy byśmy nie weszli w bankowy biznes! - twierdzą zgodnie mieszkańcy regionu.
Historie powtarzają się
Od czwartku, gdy napisaliśmy o mieszkańcu Kruszwicy, który zainwestował w Getin Banku 40 tys. zł i stracił 16 tys. zł, odebraliśmy wiele telefonów i maili.
Otworzyliśmy "Puszkę Pandory", bo, jak się okazuje, przypadek Jacka K. wcale nie jest odosobniony.
Wątki we wszystkich sprawach są podobne i nawet to, że doradcy, z którymi klienci podpisali umowy, już tam nie pracują. Różnią się jedynie kwoty zainwestowanych pieniędzy.
- Poszedłem do Getin Banku w centrum Bydgoszczy założyć zwykłą lokatę - opowiada m.in. pan Jan W. - Jednak pracownik namówił mnie na polisę "Kwartalny zysk". Przekazał nieprawdziwe informacje na jej temat. Przedstawił ją jako bezpieczną lokatę z możliwością wycofania pieniędzy po kilku miesiącach, oczywiście bez żadnych opłat. Tymczasem jest to ryzykowne ubezpieczenie na życie, z którego nie można wycofać się przez dziesięć lat, gdyż inaczej straci się 30 procent. Zysk zaś jest uzależniony od notowań na rynku surowców. Wpłaciłem 15 tys. zł, po pół roku z mojego kapitału zostało zaledwie 8,7 tys. zł. 6 tys. zł kosztów? Czyż to nie przesada? To zwykły blef!
Bank obiecuje, że będzie starał się polubownie załatwić sprawy z klientami, którzy złożą skargi na zaproponowane im usługi. - Każdą potraktujemy indywidualnie - zapewnia Artur Newecki__z Getin Banku. - Przeanalizujemy każdą taką sytuację i wspólnie z klientem wypracujemy rozwiązanie satysfakcjonujące dla obu stron. Zależy nam na dobrych relacjach z klientami oraz na polubownym rozwiązywaniu zgłaszanych problemów.
Jak złożyć reklamację? Można w każdym oddziale banku, przez Infolinię 197 97 lub listownie na adres: Getin Noble Bank S.A., ulica Domaniewska 39, 02-672 Warszawa – z dopiskiem Reklamacja.
Inwestuj w produkt, który znasz
Dodajmy, że do tego banku wpływają reklamacje na polisy z „Kwartalnym zyskiem”, choć firma oficjalnie twierdzi, że nie jest ich dużo. Przypomnijmy również, że ofertę, a konkretnie sposób jej przekazywania klientom, bada też Komisja Nadzoru Finansowego.
Oczywiście, propozycja Getin Banku, o której piszemy, nie jest jedyną taką na rynku.Wiele banków proponuje podobne.
Problem tkwi również w tym, że wielu klientów, nie tylko tego banku, nie wie na czym polega inwestycja w wieloletni produkt. - Lepiej więc decydować się na taki, który znamy i nie dajmy zwieść się obietnicom dużego zysku - podpowiada Paweł Jarząbek, makler giełdowy, który prowadzi szkolenia z edukacji finansowej. - Banki zarabiają między innymi na naszej nieświadomości. Dają nam do podpisania skomplikowane, kilkustronicowe umowy. Radziłbym, gdy są wątpliwości, zwrócić się do kancelarii prawnej z egzemplarzem takiej umowy. To kosztuje nie więcej niż 50 zł.
Są też sytuacje, gdy np. doradca bankowy, któremu zależy głównie na sprzedaży oferty, mówi, że zawsze możemy się wycofać i nic na tym nie stracimy. Wtedy warto poprosić go, by pokazał punkt w umowie, który potwierdza jego słowa.
Nie musimy znać się na wszystkim, więc warto też np. odwiedzić rzecznika konsumentów w miejscowości, w której mieszkamy. Takie porady są darmowe.
Wychwycą wszystkie kruczki
- Przyzwyczailiśmy się do kruczków prawnych w umowach - mówi Krzysztof Tomczak, rzecznik konsumentów z Bydgoszczy. - Od razu je wychwycimy. Dzięki temu klienci mogą podejmować świadome decyzje. Jednak denerwują nas tacy, którzy z rozbrajającą szczerością wyznają, że nie przeczytali nawet pierwszej strony umowy, choć, jak wiadomo, konsekwencje mogą ich słono kosztować.
