Tata pana Bartłomieja był w pracy i nie miał okazji oglądać sukcesu syna. - Mamy wszystko nagrane na kasetach - mówi pani Barbara. - Mieliśmy nadzieję, że syn pokaże, co potrafi, ale w sporcie jest różnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że tak dobrze mu poszło.
Bartłomiej Bonk urodził się w Więcborku, ale jest sępolaninem i wychowankiem MKLS Krajna. To właśnie w tym klubie stawiał pierwsze sportowe kroki. - Na początku było żeglarstwo i miał nawet drobne sukcesy, ale starszy syn zaprowadził go na ciężary i tak się zaczęło - opowiada mama naszego olimpijczyka.
Przeczytaj także: Bartłomiej Bonk z medalem. Dramat Dołęgi!
W MKLS Krajna doskonale pamiętają młodego sportowca. - Przyszedł razem że starszym bratem Rafałem, który już z trenował u nas ciężary - mówi Edward Stencel, kierownik sekcji podnoszenia ciężarów Krajny. - Miał 13 lat, ale wyniki lepsze od brata. Kiedy miał 16 lat pojechał na zgrupowanie kadry narodowej, gdzie zobaczył go Ryszard Szewczyk - trener Budowlanych Opole.
Trener Budowlanych przyjechał do sępoleńskiego klubu, gdzie spisano umowę. - Chcieliśmy, żeby rozwijał skrzydła, bo widzieliśmy, że ma duże predyspozycje, ale potrzebował większego i zasobniejszego klubu - mówi Stencel. - Nie chcieliśmy go hamować.
Bartłomiej Bonk to już trzeci olimpijczyk z Krajny. Na olimpiadzie w Londynie jest także Kacper Ziemiński, wychowanek sępoleńskiego klubu, który w klasie laser w żeglarstwie zajął 17 miejsce.
Natomiast swoją sportową karierę zakończył już mistrz olimpijski z Pekinu w wioślarstwie - Bartłomiej Pawełczak, pochodzący z Grochowca koło Sępólna. On także swoją sportową karierę zaczynał w MKLS Krajna, ale od... kopania piłki. Teraz jest w Sępólnie nauczycielem wychowania fizycznego.
Czytaj e-wydanie »