Stało się tuż po wystąpieniu Piotra Stachowiaka, komendanta Komendy Powiatowej Policji w Żninie na temat bezpieczeństwa w gminie.
Wtedy radny zaczął mówić coraz częstszym w Barcinie zjawisku, które nazwał "bandytyzmem". Wspomniał o różnego rodzaju zdarzeniach, do których dochodzi w bloku przy Mogileńskiej 1 (tam też mieści się siedziba Spółdzielni Mieszkaniowej "Kujawy", której prezesuje). Ostatnio na przykład, w bloku tym podpalono drzwi wejściowe w jednym z mieszkań.
Inna sprawa to narkotyki. Aby to udowodnić (Piotrowi Stachowiakowi, towarzyszył Waldemar Polanowski, szef komisariatu w Barcinie), wstał i wręczył policjanom białą kopertę.
- Tam jest trawka, "maryśka", łatwo ją dostać - oznajmił. Tę, którą wręczył, znalazły akurat sprzątaczki na klatce schodowej wspomnianego bloku.
Piotr Stachowiak otworzył kopertę, po chwili wstał i oznajmił, że posiadanie narkotyków jest karalne i poprosił radnego o opuszczenie wraz z policjantami sali narad.
W trakcie przesłuchiwania Popławskiego, Waldemar Polanowski oznamił wszystkim, że jego zachowanie było niepoważne i nieodpowiedzialne. To, co przekazał zostanie jeszcze dokładnie zbadane, a radnemu może zostać postawiony zarzut posiadania narkotyków.
Henryk Popławski wrócił na sesję po kilkudziesięciu minutach. Oświadczył, że zastanawia się czy nie złożyć na policjantów skargi.
Czytaj e-wydanie »