Beata Gurbin z Polski 2050 w Grudziądzu: - Nie trzeba być doktorem ekonomii, by wiedzieć że Grudziądza nie stać na spółkę Olimpia

Sprawa dofinansowania Olimpii Grudziądz S.A. z kasy miasta budzi kontrowersje od dłuższego czasu. Chodzi o przekazanie spółce sportowej ok. 1,3 mln zł.

Przypomnijmy, że drużyna piłkarska kolejny sezon gra w trzeciej lidze, choć w ubiegłym roku cel postawiony prezesowi był jasny: awans do drugiej ligi. Ponadto piłkarze i trener są już zakontraktowani, a zarząd spółki nie ma żadnych gwarancji, że radni przekażą środki na jej dalsze funkcjonowanie. Podczas ubiegłotygodniowej komisji sportu okazało się, że prezes Olimpii zaciągnął pożyczki z dwóch spółek miejskich na "start" sezonu na łączną kwotę 200 tys. zł o czym radni nie zostali wcześniej powiadomieni.

Stanowisko w tym temacie zabrali kolejni radni: Aleksandra Drozdecka i Maciej Gburczyk z Sojuszu Obywatelski Grudziądz, związani z ruchem Polska 2050 i liderka tego ruchu w Grudziądzu, Beata Gurbin. Wszyscy są zgodni co do tego, że pieniądze powinny być przeznaczane na rozwój talentów sportowych dzieci i młodzieży, budowanie nowoczesnej infrastruktury: hal, boisk, basenów służących młodym grudziądzanom. Uważają ponadto, że powinna odbyć się debata dotycząca dalszego kierunku rozwoju i finansowania sportu amatorskiego.

Jeśli zaś chodzi o spółkę Olimpia S.A., to Aleksandra Drozdecka twierdzi że należy odpowiedzieć na pytania: "W jaki sposób finansować sport zawodowy, aby nie wzbudzało to kontrowersji?" oraz "Co powinno być priorytetem: stworzenie komfortowych warunków rozwoju dzieci i młodzieży w różnych sekcjach czy finansowanie wielkich widowisk sportowych, na które idą miliony z kasy miasta?".

- Wywodzimy się z obywatelskiego ruchu miejskiego, który utożsamia się z ruchem Polska 2050. Chcielibyśmy pozostać wierni ideałom służenia mieszkańcom, dlatego sprawa Olimpii jest dla nas poważnym problemem - przyznaje radna Drozdecka z SOG-u, związana z Polską 2050.

Maciej Gburczyk, radny SOG-u związany z Polską 2050: - Mamy wrażenie, że teraz uczestniczymy w jakimś spektaklu, teatrze który pobieżnie zajmuje się problemem Olimpii. Jest wiele osób, które mówią że kochają Olimpię, ale nic z tego nie wynika, gdyż przed radnymi kolejny raz głosowanie nad dokapitalizowaniem spółki.

Media dopytywały o jasną deklarację radnych SOG-u: zagłosują "za" dofinansowaniem Olimpii czy "przeciw"?

Beata Gurbin, liderka ruchu Polska 2050 w Grudziądzu zabrała głos: - Nikt z naszych radnych nie zagłosuje za tym, aby wrzucić kolejne miliony w tę spółkę. Nie trzeba być doktorem ekonomii żeby wiedzieć, że Grudziądza nie stać na dwie spółki sportowe, a już tym bardziej na spółkę, która nie generuje żadnych zysków. Od 2013 roku w spółkę Olimpia S.A. wpompowano ponad 30 mln zł. W ubiegłym roku była opcja jej sprzedaży spółki. Przypomnę: biegły wycenił ją na niespełna 900 tys. zł. I nie było żadnego chętnego na jej kupno.

Radny Gburczyk poinformował, że nie ma dyscypliny klubowej w tej sprawie. - Reprezentujemy teraz nasze stanowisko czyli radnych związanych z Polską 2050, w naszej aktualnej ocenie sytuacji raczej nie możemy być "za" dokapitalizowaniem.

Dopytaliśmy także radnych Drozdecką i Gburczyka, czy - jak twierdzi Maciej Gburczyk nie ma dyscypliny klubowej - stanowisko ich było konsultowane z przewodniczącym SOG-u bądź pozostałymi radnymi SOG-u? - Mieliśmy spotkanie klubowe, omówiliśmy kto jak uważa w tej kwestii. Nasze zdanie było jasno wyrażone na klubie - wyjaśnia Maciej Gburczyk.

Beata Gurbin: - Jeśli radni podejmą uchwałę w sprawie dokapitalizowania spółki Olimpia, wierzcie państwo, że spotkamy się za rok i będziemy rozmawiali znowu o tym samym problemie. Chodzi o odważne decyzje.

Radni także przyznali, że o zaciągniętych pożyczkach przez prezesa Asenskyego z GPP i MPGN-u dowiedzieli się z mediów. - Nie mieliśmy na to żadnego wpływu - mówią.

Łukasz Kowarowski, radny SOG-u - po konsultacji z szefem klubu Grzegorzem Miedzianowskim - odnosi się do wypowiedzi radnego Gburczyka o tym, że nie ma dyscypliny klubowej w tej sprawie: - Czy będzie dyscyplina klubowa w sprawie dokapitalizowania Olimpii nie będzie decydował radny Gburczyk czy radna Drozdecka gdyż klub SOG-u liczy, póki co, siedmioro radnych. I to na klubie zostanie podjęta decyzja o dyscyplinie: czy będzie czy nie. Tak pochopnych wypowiedzi bym raczej unikał.

Przypomnijmy, że radni klubu Koalicji Obywatelskiej cały czas stoją na stanowisku: "tak" dla dzieci i młodzieży trenującej w Olimpii, "tak" dla zawodników - wychowanków Olimpii, ale "nie" dla dla prezesa który nie ma wyników sportowych

Tomasz Smolarek, radny KO: - Mimo, że tyle się mówi w ostatnim czasie o sytuacji w Olimpii, ciągle mam wrażenie że prezes, ludzie z ratusza wychodzą z założenia "że kolejny nic się nie stało, gramy dalej" , a radni bezkrytycznie podniosą ręce za dokapitalizowaniem Olimpii.