- Ciepło to nasz towar - mówi Jerzy Przybyszewski, rzecznik prasowy KPEC. - Do tej pory klienci nie mogli go zobaczyć, ale dzięki kartom transmisyjnym to się zmieni. Spółdzielnie będą dokonywać zakupów kontrolowanych, a nie tak, jak to było dotychczas.
Podczas wczorajszego spotkania prezesów największych bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych z zarządem Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej podsumowano bieżący sezon grzewczy.
Długi ten sezon
- Grudzień był cieplejszy niż zwykle, ale już w styczniu było odwrotnie - mówi Edwin Warczak, członek zarządu KPEC. - Luty był znów zimniejszy. Podobnie jest w marcu. To wszystko powoduje wydłużenie sezonu grzewczego.
Szukają oszczędności
Nie można wykluczyć, że w takiej sytuacji spółdzielnie wystąpią do mieszkańców o dopłaty. Same też wyraźnie wskazują na potrzebę szukania oszczędności.
Od kilku lat ocieplają swoje bloki oraz wymieniają stare okna na nowe i szczelniejsze. Razem z KPEC będą też wymieniać węzły ciepłownicze. Na nowych zamontują tzw. karty transmisyjne, które pozwolą zdalnie obserwować parametry ciepła dostarczanego do budynków. System monitorowania spowoduje kolejne oszczędności - spółdzielnie wiedząc, ile dokładnie budynki zużywają ciepła, będą kupować go dokładnie tyle, ile potrzebują.
KPEC za 2 lata, reszta za kilka
System monitoringu działa już w Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Na razie podłączono do niej 50 węzłów. - W tym roku będziemy testować kolejne sto. Za dwa lata chcemy mieć podłączone wszystkie nasze węzły - twierdzi Jerzy Przybyszewski. Większość bydgoskich węzłów należy jednak do samych spółdzielni. Kiedy te będą podłączone? - Utworzyliśmy grupę roboczą, która będzie się tym zajmować. Mam nadzieję, że potrwa to nie dłużej niż kilka lat - zapewnia "Pomorską" Michał Buzalski. **
