Na wsparcie polskiej gospodarki przeznaczono od początku pandemii 152,4 mld zł. Do województwa kujawsko-pomorskiego trafiła kwota blisko 7 mld zł. To jednak nie koniec pomocy dla firm. W zeszłym tygodniu sejm przegłosował kolejne rozwiązania, które mają wesprzeć przedsiębiorców.
- Przedłużamy zwolnienie ze składek ZUS dla branż, które zostały bardzo mocno objęte restrykcjami. To ok. 1000 zł oszczędności na osobę – mówiła Iwona Michałek podczas poniedziałkowej konferencji.
Rządowi zależy również na tym, by dofinansować koszty stałe. Pomoc mogą uzyskać przedsiębiorcy, których przychód spadł o 30 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem w zeszłym roku. Iwona Michałek wspomniała również o dofinansowaniu wynagrodzeń pracowników w kwocie 2000 zł przez trzy miesiące. Co ważne, przysługiwać ono będzie zarówno zatrudnionym na umowę o pracę, jak i na umowę zlecenie. Poza tym ustawa przewiduje dotacje dla mikro i małych przedsiębiorstw w wysokości 5000 zł, wypłatę jednorazowego świadczenia postojowego, a także zawieszenie opłaty targowej w 2021. - Na tym ostatnim rozwiązaniu przedsiębiorcy zaoszczędzą łączną kwotę 137 mln zł – podkreślił Antoni Chojnowski. Obecnie ustawą dotyczącą pakietu pomocowego dla firm zajmie się senat.
Polecamy
Ile państwo wyda na pomoc przedsiębiorcom?
- Zwolnienie ze składek ZUS za listopad 2020 to kwota 735 mln zł. Obejmie ono ok. 220 tys. płatników. Wypłacenie świadczeń postojowych to koszt 388 mln zł, a małych dotacji w wysokości 5000 zł – 1,1 mld zł. Z kolei dofinansowanie wynagrodzeń pracowników w kwocie 2000 zł dla wybranych branż kosztować będzie państwo ok. 1,85 mld zł miesięcznie – wyliczał Antoni Chojnowski.
- Urzędy pracy są przygotowane do realizacji wniosków. Szablony będą bardzo proste. Chcemy skrócić okres od momentu złożenia wniosku do wypłaty pieniędzy – zapewniała Iwona Michałek.
Wnioski będzie można składać w formie elektronicznej.
- Jesteśmy przygotowani na to, żeby wesprzeć przedsiębiorców, chcemy to zrobić – podkreślała Wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Iwona Michałek. Jednocześnie podczas poniedziałkowej konferencji przyznała, że zauważa w społeczeństwie pewne oczekiwanie na to, aby to państwo zapłaciło za wszystko. - Nie będzie to możliwe. Wszyscy musimy ponosić konsekwencje pandemii i tego, że nie wszyscy stosujemy się do obostrzeń – uważa Iwona Michałek. Podczas konferencji Wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii podkreśliła również, że premier Jarosław Gowin, jak i partia Porozumienie od samego początku twardo sprzeciwiali się kolejnemu lockdownowi. - Muszę przyznać, że nasz głos jest wysłuchiwany - twierdzi Iwona Michałek. - Całkowity lockdown rząd wprowadzi tylko wtedy, gdy nie będziemy stosowali się do restrykcji, a liczba zachorowań będzie rosła.
Polecamy
Niestety, mimo pomocy od rządu od marca o 5,5 proc. wzrosła liczba zawieszonych działalności gospodarczych. – Obecnie jest ich blisko pół miliona – powiedział Krzysztof Duda podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. W samym tylko listopadzie w całym kraju złożono ok. 20 tys. wniosków o zawieszenie lub zakończenie działalności gospodarczej. – To wzrost o 2 proc. w stosunku do listopada 2019 – mówił Krzysztof Duda.
