Przypomnijmy, że w 2013 roku konieczne było utworzenie programu dostosowawczego szpitala do wymagań sanitarnych, który wyznaczały rozwój lecznicy do 2016 roku. Obowiązek ten nałożyła ustawa z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej.
Modernizacja placówki to spore obciążenie finansowe. Docelowo część środków na to zadanie ma pochodzić z RPO. Część z powiatu (w tegorocznym budżecie zabezpieczono na ten cel 4 mln złotych) i część ze środków własnych szpitala - poprzez zaciągnięcie kredytu w wysokości 7,5 mln złotych - na 20 lat. Wg. wyliczeń z 2013 roku cała inwestycja ma kosztować ok. 24 mln złotych.
W związku z koniecznością zakupu nowego tomografu planowane jest otwarcie nowych poradni. Przygotowywane są pomieszczenia w ZPO przy ul. Wyspiańskiego - w tym miesiącu będą gotowe. - Poszukiwani są lekarze specjaliści z zakresu neurologii, kardiologii. Niezależnie od wykorzystania tomografu, chcielibyśmy uruchomić również poradnię dermatologiczną. W najbliższym czasie przeniesiemy część poradni właśnie na Wyspiańskiego.
Czytaj także: W brodnickim szpitalu można już skorzystać z badań tomograficznych
Finalizowana jest budowa stacji dializ. Do 15 września budowa ma być zakończona, a miesiąc później będą przyjmowani pacjenci. W ciągu najbliższych dwóch tygodni szpital powinien zyskać nową karetkę
Dyrektor planuje pozyskać nowych lekarzy, zapytaliśmy, co z kadrą pielęgniarek - dochodzą do nas słuchy o zwolnieniach
- Albo pozyskujemy nowych pracowników, albo redukujemy. W tej chwili przechodzimy na system zatrudnienia kontraktowego. Na jednym z oddziałów ogłosiliśmy konkurs, oczekujemy aż oferty spłyną. Zobaczymy kto ma jakie kwalifikacje. Dla menadżera jest to o wiele łatwiejsze, zarządzanie tego typu kadrą medyczną. Dlatego, że szpital funkcjonuje na takiej zasadzie, że gdy jest potrzeba musimy mieć więcej pracowników, niż np. w czasie dyżurów. Przy umowach o pracę trudno zarządzać w taką kadrą, przy pracownikach kontraktowych idzie to sprawniej.
Szpital będzie chciał się wyzbyć pielęgniarek? - Nie tyle wyzbyć, co starać się zamieniać formę umowy.
Skąd pewność, że te osoby będą chciały pracować na kontraktach?
- Tak będziemy kalkulować, by było to opłacalne. Na kontrakcie zarabia się więcej aniżeli na umowie o pracę. Nie ma całego tego "osadu" wynikającego z umowy - dodatku stażowego, nagród jubileuszowych, ubrań, posiłków regeneracyjnych, wody, delegacji, szkolenia. Tutaj pracownicy muszą we własnym zakresie podnosić swoje kwalifikacje. W zamian za to otrzymują wyższe wynagrodzenia, ale płacą podatki, składki.
Czytaj e-wydanie »