Czy to dalszy ciąg walki o turystów w Kowarach?
CZYTAJ: Kopalnia uranu Kowary. Jak kopalnie walczą o turystów? Ostro
Teraz konflikt odżył. Tylko, kto w nim bierze udział? To sprawdzi policja, która otrzymała zgłoszenie o podpaleniu instalacji solarnej należącej do Kopalni Podgórze.
- Do podpalenia doszło we wtorek po godzinie 4 rano. Właściciel paneli fotowoltaicznych straty oszacował na 30 tys. złotych. Zabezpieczyliśmy monitoring i poszukujemy nieznanego mężczyzny podejrzanego o uszkodzenie mienia - mówi Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze.
Po zeszłorocznych problemach Patryk Guzik postanowił zainstalować monitoring. Na obrazie z kamery widać, jak mężczyzna w kominiarce niesie kanistry z benzyną. Chwilę później podpala instalację.
- Spalenie fotowoltaiki służy temu, żeby wyłączyć trasę turystyczną z ruchu. Jesteśmy jedyną w Polsce podziemną kopalnią z trasą turystyczną całkowicie zasilaną z energii odnawialnej. W sezonie letnim odwiedza nas nawet do 200 turystów dziennie - przyznaje Patryk Guzik i obiecuje wysoką nagrodę za pomoc we wskazaniu sprawcy.
Kopalnia „Podgórze” w Kowarach to druga co do wielkości kopalnia uranu w Polsce. Usytuowana w niej trasa turystyczna przebiega przez sztolnię 19a, która powstała w latach 50-tych XX wieku. To jeden z najciekawszych i najładniejszych obiektów na terenie Kowar. Eksploatacja złóż trwała tu, aż do 1958 roku, natomiast w latach 1974-1989 mieściło się jedyne w Polsce i czwarte na świecie Inhalatorium Radonowe, w którym kuracjusze uzdrowiska w Cieplicach mogli korzystać z podziemnych inhalacji gazem szlachetnym radonem.
W zeszłorocznym plebiscycie Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska, który prowadzi Gazeta Wrocławska, Kopalnia Podgórze zajęła drugie miejsce w kategorii "Najciekawsza atrakcja turystyczna".