AKTUALIZACJA, 2 lipca:
- Ci górnicy spojrzeli w oczy śmierci, to wielkie przeżycie. Ale to silne chłopy - mówi minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski odwiedzi dziś rannych górników.
Minister Tchórzewski już na miejscu.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
W poniedziałek, 1 lipca, po godz. 14. w pokładzie 510 w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach, 720 metrów pod ziemią, doszło do silnego wstrząsu, w rejonie którego znajdowało się dziewięciu górników.
CZYTAJCIE TEŻ:
PILNE! Silny wstrząs w kopalni Staszic w Katowicach. Trzech górników nie żyje
Tragedia w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. Trzech górni...
Akcja ratownicza ruszyła godzinę później, około godz. 15.30, a niedługo po tym na powierzchnię udało się wydobyć trzech pierwszych górników. Byli ranni, ale przytomni. Trafili do szpitali. Jednego z nich, na noszach, musiał przetransportować helikopter ratowniczy.
Na zewnątrz udało się też wyciągnąć kolejnych trzech górników. Lokalizacja pozostałej trójki była znana, ale ratownicy nie wiedzieli, w jakim górnicy są stanie. Po godzinie 18. przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej przekazali tragiczne wieści.
Zobaczcie zdjęcia:
- Niestety, dwie osoby nie żyją - poinformował Tomasz Rogala, prezes PGG. - Jedna osoba jest w trakcie transportu, ale nie daje oznak życia - dodał.
To ostatni z górników, jak się później okazuje przygnieciony przez jedną z górniczych maszyn. Jego wydobycie zajęło ratownikom około pół godziny. Rozpoczęto transportowanie go na powierzchnię i walkę o życie. Niestety...
- Obrażenia okazały się zbyt poważne, śmiertelnie - przekazał już po godz. 19. rzecznik prasowy PGG, Tomasz Głogowski.
Bilans tragicznego wstrząsu w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach to tym samym trzy ofiary.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej zapewniają, że rodziny osób poszkodowanych mogą liczyć na wszelką pomoc z ich strony. Wsparcie obiecał też premier RP.
- Wcześniej w tym rejonie w ciągu kilkunastu ostatnich tygodni nie było wstrząsów - mówi Piotr Bojarski, wiceprezes zarządu ds. produkcji w PGG. - To był dosyć spokojny rejon, dziś niestety, stała się tragedia - dodał.
Akcja ratownicza od początku prowadzona jest pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wstrząsu. Zostanie powołana specjalna komisja, która będzie te przyczyny ustalać.
Zobaczcie koniecznie
Jak produkowany jest prąd w Elektrowni w Rybniku?
Debata DZ: Jak walczyć ze smogiem?
