Betard Wrocław robi sobie żarty z ligi. Kto za to zapłaci?

W piątek wrocławski klub opublikował oświadczenie podpisane przez menedżera Piotra Barona. Czytamy w nim:

"W związku z kontuzją dwóch zawodników podstawowego składu seniorów - Piotra Świderskiego i Tomasza Jędrzejaka, WTS S.A. informuje, że nie jest w stanie zbudować drużyny, która mogłaby podjąć walkę z Unibax Toruń"

Mogli, ale nie chcieli?

Teoretycznie goście mogli sklecić zespół na mecz rewanżowy. Gotowi do jazdy z podstawowych zawodników są Kenneth Bjerre, Maciej Janowski, Dennis Andersson, Lasse Bjerre i Patryk Malitowski.Doliczając do tego zastępowanego Świderskiego drużyna byłaby skompletowana.

Problem w tym, że tydzień wcześniej na własnym torze i w pełnym składzie Betard uzbierał raptem 32 punkty. Rywale uznali, że z takim zestawieniem nie mają czego szukać na Motoarenie. "Wstawianie do podstawowego składu zaplecza niedoświadczonych juniorów w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń na torze uważam za zbyt ryzykowne. Mam nadzieję, że przyjmiecie Państwo tę trudną dla Klubu decyzję ze zrozumieniem" - pisze dalej Baron.

Przy zielonym stoliczku

Ze zrozumieniem nie zareagowała spółka Speedway Ekstraliga. Jej prezes Ryszard Kowalski kilka godzin po komunikacie klubu zapowiedział możliwe kary finansowe. Regulamin dopuszcza kilkadziesiąt tysięcy odszkodowania w takim wypadku.

Jeszcze ostrzej na temat sytuacji wypowiedział się trener Falubazu Marek Cieślak. Trudno się dziwić, bo zielonogórzanie liczyli na dobrą postawę Betardu na Motoarenie i w efekcie numer jeden w półfinale dla siebie. Nie przez przypadek Falubaz dwa razy wysoko pokonał rzeszowską Marmę.

- To źle dla naszej ligi, że w rundzie play off są walkowery. Dotyczy to nas, bo w jakiś sposób ustawia półfinały i wiemy już, że pojedziemy z Gorzowem. Czy to jest postawa sportowa? Dla mnie nie. To jest takie ustawianie play off przy zielonym stoliczku - skomentował Cieślak dla Radia Zachód.

Oficjalnie w niedzielę padnie wynik 40:0, a to ma spore konsekwencje dla układu par w półfinale. Celem Unibaksu było w niedzielę zwycięstwo różnicą 32 punktów, które zapewniłoby najwyższe rozstawienie w półfinale. Teraz bez walki "Anioły" dopiszą sobie aż 40 małych punktów. Dzięki temu Unibax w klasyfikacji drużyn po I rundzie play off wyprzedzi Falubaz Zielona Góra. W półfinale zmierzy się ze szczęśliwym przegranym, czyli najprawdopodobniej Unią Leszno. W drugiej parze zanosi się na arcyciekawe derby lubuskiego Falubazu ze Stalą Gorzów.

Wrocław ma to we krwi?

To drugi walkower w Speedway Ekstralidze w ostatnich pięciu latach. Co ciekawe, poprzedni także był udziałem obu drużyn. 29 lipca 2007 roku sędzia Leszek Demski odwołał spotkanie w Toruniu po sześciu biegach przy wyniku 19:17 dla gospodarzy. W nowym terminie goście z powodu kontuzji i występów swoich zawodników w lidze angielskiej nie byli w stanie wystawić pełnej drużyny.

Wtedy atmosfera między klubami była tak napięta, że w parkingu doszło do przepychanek, a potem obie strony nie szczędziły sobie złośliwości. Dziś nie ma o tym mowy. Torunianie zdają sobie sytuację z trudnej sytuacji rywali i zapewne nie będą się nawet domagać regulaminowego odszkodowania. Tym bardziej, że pojedynek z osłabionym Betardem i tak byłby zapewne deficytowy.

Co zrobić z biletami? Kibice, którzy zakupili już bilety na mecz Unibax - Betard przez stronę internetową www.unibax.kupbilety.pl muszą wysłać maila na adres klubowy: [email protected] z następującymi informacjami:
- imię i nazwisko
- nr zamówienia
- nr konta bankowego
- nr telefonu
Zwrot biletów zakupionych w kasie klubowej będzie odbywał się dziś w godz. 10.00 - 14.00 i w poniedziałek 22 sierpnia w godz. 10.00 -16.00, a także od poniedziałku 29 sierpnia do środy 31 sierpnia w godz. 10.00 - 16.00.