- Nie chowamy się przed interesantami, to grypa! - zapewnia Mieczysław Rojek, zastępca kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Lipnie, który właśnie wrócił ze zwolnienia chorobowego. W firmie nie pojawia się natomiast jego szef, zwolniony przez lekarza z obowiązku świadczenia pracy do 20 marca. Tymczasem wokół urzędu gromadzą się
czarne chmury
Samorządowcy z Lipna, zarówno ci, którzy reprezentują miasto, gminę, jak i cały powiat nie kryją, że działalność urzędu pracy wzbudza pewne wątpliwości. Do tej pory jednak nikt nie odważył się jasno sprecyzować zarzutów, choć w nieoficjalnych rozmowach powtarzano podobne opinie o arogancji kierownika, braku jasnych programów walki z bezrobociem, lekceważenia praw ludzi najuboższych i tak dalej.
Zmowę milczenia przerwała Powiatowa Rada Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, przedstawiając na szerokim forum swoje stanowisko dotyczące współpracy z PUP, ściślej zaś**- jej brakiem. Pisemne oświadczenie w tej sprawie trafiło do starosty powiatu lipnowskiego, Rady Wojewódzkiej OPZZ, Wojewódzkiego Urzędu Pracy, do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, Urzędu Miasta w Lipnie i do lokalnych mediów.
Wzburzenie związkowców
wywołał brak spodziewanej reakcji na pytania dotyczące bezrobocia i form walki z tym zjawiskiem.**- Otrzymana przez nas odpowiedź, podpisana przez kierownika PUP, jest arogancka, świadczy o braku chęci współpracy ze związkami zawodowymi, dla których narastający problem bezrobocia jest bardzo ważną sprawą - wyjaśnia Andrzej Pisarski, przewodniczący Rady Powiatowej OPZZ w Lipnie. Przewodniczący przypomina także, że "... Rada Powiatowa OPZZ w Lipnie jest legalną organizacją związkową, figurującą w spisach Krajowego Sądu Rejestracyjnego w Toruniu, tym samym posiada więc osobowość prawną i odsyłanie jej do biuletynów Urzędu Marszałkowskiego i do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w naszym odczuciu jest obraźliwe i wyraźnie świadczy o braku woli współpracy, braku troski o zwykłego człowieka...".
Związkowców wzburzył fakt, że nie otrzymali z PUP odpowiedzi na
kilka ważnych pytań
Skierowali je na piśmie, licząc na rzetelną odpowiedź. Czy PUP w Lipnie posiada program łagodzenia bezrobocia**- jeśli tak, to jaki? Czy uzyskały pomoc kobiety strajkujące przed kilkoma miesiącami w Urzędzie Pracy? Czy podejmowano skuteczne działania i występowano o zwiększenie środków finansowych na różne formy zasiłków? Jakie kryteria brane są pod uwagę przy kierowaniu absolwentów do odbycia stażu pracy? Znane są bowiem przypadki, gdy takie skierowania otrzymują ludzie, których rodzice pracują, zaś absolwenci z rodzin niepełnych i biednych odprawiani są z przysłowiowym kwitkiem. Jak przedstawia się organizacja robót publicznych i interwencyjnych? Jakie są zaległości PUP wobec zakładów pracy i instytucji szkolących uczniów na podstawie specjalnych umów? Kto i ile otrzymał środków na tworzenie nowych miejsc pracy?
Rada Powiatowa OPZZ chciałaby także wiedzieć dlaczego dyskutuje się o bardzo ważnych dla powiatu sprawach bez udziału mediów czy telewizji kablowej? Czyżby było coś do ukrycia?
- To nie tak...
**- próbuje łagodzić sytuację Mieczysław Rojek. - Zupełnie niepotrzebnie pewne uwagi zostały odebrane jako złośliwości. Nie mamy niczego do ukrycia, udostępniamy wszelkie dane nie tylko zainteresowanym instytucjom czy organizacjom, ale także uczniom, absolwentom i innym osobom, zainteresowanym problemami bezrobocia. Przygotowanie informacji, o które poprosili związkowcy wymaga po prostu więcej czasu na dokładne analizy. Szef działu rynku pracy już nad tym pracuje, lada chwila szczegółowy spis odpowiedzi na wszystkie pytania przekażemy do pana starosty, który również o to poprosił.
Na razie jednak kierownik PUP przebywa na zwolnieniu lekarskim, zaś związkowcy na zadane przez siebie pytania nie otrzymali odpowiedzi...
