Ciechocinek. 68. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Kombatanci od kilku dni zapowiadali, że przy tablicy, poświęconej zasłużonemu ciechocinianinowi i jednocześnie uczestnikowi Powstania Warszawskiego odbędzie się krótkie rocznicowe spotkanie.
Rzeczywiście, tuż przed godz. 17.00 przy budynku z tablicą poświęconą płk doktorowi Cyprianowi Sadowskiemu, zasłużonemu dla uzdrowiska lekarzowi i działaczowi społecznemu oraz uczestnikowi Powstania Warszawskiego, zebrała się grupka osób. Wśród nich wdowa po pułkowniku - Lucyna Sadowska - i wdowa po innym uczestniku powstania - Karolu Poznańskim - Stefania Poznańska.
Płk Maciej Maksymowicz, prezes koła Związku Inwalidów Wojennych i Byłych Więźniów Politycznych, czekał z odczytaniem przygotowanego tekstu okolicznościowego przemówienia na syrenę. Tej jednak nie było.
- To doprawdy zdumiewające. Od kilku godzin radio i telewizja przypominają o tej rocznicy powstania. Nawet grajek, obcokrajowiec, przy Grzybku przestał grać, a syreny nie było - dziwiła się Bożena Demska z Tczewa, jedna z kuracjuszek. Nie ona jedna.
Ostatecznie uroczystość rozpoczęto bez syreny, trwała zaledwie kilkanaście minut. Wysłuchano kilku słów płk Maksymowicza, który przypomniał postać Cypriana Sadowskiego, urodzonego w Osieku w 1902 roku, absolwenta Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Warszawskiego (w roku 1929), najpierw lekarza pułkowego w 59. pp w Inowrocławiu, potem żołnierza w Chełmie Lubelskim, lekarza 1 Okręgowego Szpitala Wojskowego w Warszawie, w latach 1934-1939 ordynatora Sanatorium Wojskowego w Ciechocinku. Po wybuchu wojny skierowany został do Armii Modlin. Konspiracyjny oficer-lekarz, od 1943 roku szef komórki sanitarnej "Rola" Kedywu. Nosił pseudonim "Skiba". W czasie powstania i walk w Kampinosie dwukrotnie ranny. Po wojnie w stopniu majora został lekarzem naczelnym uzdrowiska w Ciechocinku. Był inwalidą wojennym. W 1971 roku odszedł na emeryturę. Jest twórcą pasty borowinowej, leczącej schorzenia układu kostnego. Działał w Towarzystwie Przyjaciół Ciechocinka i Towarzystwie Lekarskim, był sercem i duszą Oddziału Towarzystwa Balneologicznego. Zmarł w 1985 roku. Pochowany jest na ciechocińskim cmentarzu.
Płk Maksymowicz przywołał też innych uczestników Powstania Warszawskiego: Karola Poznańskiego i Apolinarego Matczaka.
Pod tablicą zapalono znicz. Lucyna Sadowska złożyła wiązankę kwiatów. Nikogo z władz miasta na tej uroczystości nie było.
Czytaj e-wydanie »