Jeszcze siedem lat temu gmina Raciążek miała własne ujęcie wody w Siarzewie, z którego korzystali mieszkańcy tej wsi oraz Podola. Około roku 2000 ówcześni radni wraz z wójtem Wiesławem Iwińskim postanowili ujęcie sprzedać Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji w Ciechocinku.
Gmina pozostawiła sobie ujęcie w Raciążku, obsługujące sześć sołectw. Sprzedana stacja w Siarzewie nadal zaopatruje w wodę mieszkańców tej miejscowości oraz Podola. Problem w tym, że ciechocińskie "Wodociągi"odmówiły zawierania nowych umów z osobami, które będą się budować w tych dwóch wsiach w kolejnych latach. Przygotowywany plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu przewiduje tam zabudowę jednorodzinną, osiedla mieszkaniowe, gospodarstwa agroturystyczne. Jak wyjaśniła w piśmie przesłanym do gminy prezes ciechocińskich "Wodociągów"Wanda Buchalska ujęcie w Siarzewie
nie ma wystarczającej wydajności
i w pierwszej kolejności musi zasilać w wodę Ciechocinek.
- Pismo pani prezes MPWiK przygwoździło mnie - _nie kryła na sesji wójt gminy Raciążek Wiesława Słowińska. - Z dotychczasowych rozmów wynika, że dla MPWiK priorytetem jest Ciechocinek. A jeśli chcemy robić osiedla mieszkaniowe w Podolu i Siarzewie to powinniśmy sami sobie znaleźć wodę, jak poradziła szefowa "Wodociągów"- relacjonowała radnym wójt Słowińska._
- Ta sprawa zablokuje wydawanie pozwoleń na budowę. Przecież ludzie nie będą mieli wody - komentował radny Sławomir Wysocki. - Zastanawia mnie, jak była sformułowana umowa sprzedaży ujęcia, czy MPWiK nie ma__obowiązku zawierania umów z nowymi odbiorcami.
Radny Krzysztof Świtalski stwierdził, że rada, która podjęła decyzję o sprzedaży ujęcia w Siarzewie nie wiedziała, iż Ciechocinek nie jest właścicielem ujęcia w Kuczku, a jedynie jego dzierżawcą: - _Być może nasza decyzja byłaby wtedy inna. _Rok temu Ciechocinek utracił dzierżawę ujęcia w Kuczku, należącego do gminy Aleksandrów. Od tego momentu "Wodociągi"starają się zwiększyć wydajność własnego ujęcia w Siarzewie.
- Najpierw muszę zapewnić wodę dla Ciechocinka: mieszkańców, sanatoriów, firm - _powtarza Wanda Buchalska, prezes MPWiK. - _Ujęcie ma ograniczoną wydajność. Robimy nowe odwierty na wykupionych działkach, ale to wszystko kosztuje. Niech gmina partycypuje w kosztach. Albo buduje własne studnie. Nam też nie pomaga, bo do tej pory nie spięli sieci przy Alei 700-lecia w stronę Podola...
Władze gminy wiedzą, że problem jest poważny. Temat stanie na kolejnej sesji. My też do sprawy wrócimy.