Mężczyzna, którego ciało znaleziono w opuszczonej hali przy ulicy Rynkowskiej to bezdomny. Jego ubranie mogło zająć się ogniem kiedy spał.
Nadpalone ciało znaleźli pracownicy firmy z Białych Błot, którzy przyjechali wysprzątać halę. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ofiara to bezdomny.
- Wstępnie i bardzo ostrożnie postawiliśmy tezę o zaprószeniu ognia. Wszystko wskazuje na to, że nie było tzw. udziału osób trzecich w tej tragedii - mówi Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Jak poinformował komisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej mundurowi jeszcze nie ustalili tożsamości mężczyzny.
Do podobnego przypadku doszło pod koniec sierpnia tego roku, kiedy zapaliły się trawy wokół nieczynnego basenu przy ulicy Kossaka. W pożarze zginął bezdomny, który tam spał a jego ciężko poparzony kolega trafił do centrum oparzeń w Poznaniu.