Zobacz wideo: Wiosnę w Kujawsko-Pomorskiem mamy w środku zimy.

Na koniec grudnia 2022 roku w naszym regionie zarejestrowanych było 56 580 bezrobotnych. Takie są najnowsze statystyki Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. Zła informacja jest taka, że to o 1453 osoby więcej niż w listopadzie 2022, natomiast dobra to ta, że bezrobotnych mamy o 5281 osób mniej niż pod koniec 2021.
Jak wskazuje PUP, wzrost liczby bezrobotnych w stosunku do listopada odnotowano w 22 powiatach województwa (od 10 osób w inowrocławskim do 135 w sępoleńskim i żnińskim). Spadek liczby bezrobotnych nastąpił w Grudziądzu, akurat o 36 osób.
Stopa bezrobocia
Pod uwagę bierze się też m.in. stopę bezrobocia. Przypomnijmy, stopa bezrobocia oznacza procent udziału bezrobotnych w liczbie ludności czynnej zawodowej, przy czym ta ludność zawodowa to pracujący oraz bezrobotni. - Wstępna stopa bezrobocia w grudniu 2022 wyniosła 7,4 procent - wskazują w WUP. Tutaj znowu informacje są dwie. Pierwsza pozytywna: już nie znajdujemy się w niechlubnej czołówce województw mających najwyższe bezrobocie w kraju. Druga (negatywna) to ta, że sporo brakuje nam do tego, aby mieć bezrobocie na poziomie kraju: w Polsce stopa bezrobocia kształtuje się na poziomie 5,2 proc. Wybijamy się na tle innych europejskich państw.
- Bezrobocie w Polsce w listopadzie 2022 roku było jednym z najniższych w całej Unii Europejskiej - w bieżącym tygodniu podał Eurostat. - Wspólnie z Niemcami uplasowaliśmy się na drugim miejscu z wynikiem 3 proc. Niższy wskaźnik zanotowały jedynie Czechy (2,7 proc.). Różnice w statystykach wynikają z tego, że Eurostat w obliczeniach uwzględnia osoby, które nie pracują, a mogą i chcą znaleźć etat. GUS podaje liczbę osób zarejestrowanych w urzędach pracy.
Oferty pracy 2023
Trudniej jest na przełomie roku znaleźć zatrudnienie, bo ofert mniej. W zeszłym miesiącu pracodawcy i przedsiębiorcy w pośredniakach na naszym terenie zostawili 3629 ofert pracy i aktywizacji zawodowej. To o prawie 11 proc. mniej niż w listopadzie, ale jednocześnie o ponad 20 proc. mniej niż pod koniec 2021. Firmy powstrzymują się z naborem tak samo, jak z inwestycjami oraz innymi zmianami. Nie wiedzą, czy pandemia, wojna na Ukrainie i inflacja - które już dały im się we znaki - nie pokrzyżują im planów, więc wolą uzbroić się w cierpliwość przynajmniej do wiosny.
Jest szansa, że sytuacja na rynku pracy mocno się nie pogorszy.
- W ostatnich latach mimo licznych turbulencji w gospodarce, polski rynek pracy był w dobrej kondycji. Poziom zatrudnienia, stopa bezrobocia i dynamika wzrostu płac pozytywnie zaskakiwały. W kolejny rok weszliśmy z najniższym w UE po Czechach bezrobociem i zdecydowaną poprawą jakości pracy i wynagrodzeń. Mimo że 2023 rok nie będzie już tak dobry, istnieje szansa, że kondycja rynku pracy nie pogorszy się drastycznie - uważa prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Nie wszyscy mają optymistyczne nastawienie. Co piąty pracownik boi się w bieżącym roku zwolnienia - wynika z Barometru Polskiego Rynku Pracy.