Mieszkańcy białobłockiego osiedla przy Prefabecie zaczęli narzekać na uciążliwe sąsiedztwo składów węgla w sierpniu zeszłego roku. Wtedy to firma MM Group na dobre rozpoczęła swą działalność. Przyjeżdżają transporty z węglem, rozpoczyna się jego sortowanie i kruszenie i znowu transport. Mieszkańcy narzekają na hałas i pył.
Wójt gminy Katarzyna Kirstein-Piotrowska toczy boje o te uciążliwe składy węgla od roku. Zawiadomiła Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, sanepid, nadzór budowlany, Nadleśnictwo Bydgoszcz, straż pożarną, Urząd Transportu Kolejowego i i wiele innych instytucji. Wydała też decyzję zakazującą działalność firmie MM Group. Bo ta zmieniając zagospodarowanie terenu, powinna była uzyskać decyzje o warunkach zabudowy oraz środowiskową. Ale MM Group zaskarżyła decyzję pani wójt do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy i SKO decyzję gminy uchyliło.
Przeczytaj także: Kujawsko-pomorskie firmy mimo kryzysu inwestowały
- Tu drzewa umierają stojąc - mówi pan Roman, leśnik z zawodu. Mieszka przy Azalowej, najbliżej składów węgla. - Widział pan brzozy, które są czarne i sosnę pospolitą czarną od węgla? Tu wszystko usycha!
- My też zemrzemy przez ten pył. A Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pisze nam, że ten pył nie szkodzi. Pylica nam nie grozi? - pyta znowu pan Krzysztof.
Pan Andrzej też ma blisko do składów węgla. Mieszka tu od 13 lat. - Mamy chorego syna - mówi. - Na taras z nim nie można wyjść, bo pył.
Więcej w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej". Zapraszamy także do zakupu e-wydania
Czytaj e-wydanie »