Śmiertelna ofiara nawałnicy w Białymstoku! 27-letni mężczyzna zginął we własnym garażu. Woda zalała leżący na ziemi przedłużacz. Mężczyzna zmarł rażony prądem.
Młodego mężczyznę leżącego w wodzie deszczowej przy garażach znalazła rodzina.
W czasie burzy, która przechodziła akurat nad Białymstokiem, 27-latek wyszedł ze swojego domu, aby wyprowadzić z garażu samochód. Chciał uniknąć zalania auta przez wodę. Wcześniej bowiem takie sytuacje zdarzały się dość często. W wodzie zgromadzonej w garażu leżał przedłużacz. Prąd poraził młodego mężczyznę, którego - mimo szybkiej akcji reanimacyjnej - nie udało się uratować.