https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biblia na ścianie, którą warto obejrzeć

Tomasz Karpiński
Łukasz Ciemiński: - Te freski pokazują  potęgę średniowiecznego Chełmna
Łukasz Ciemiński: - Te freski pokazują potęgę średniowiecznego Chełmna Fot. Autor
Rozmowa z Łukaszem Ciemińskim doktorantem historii sztuki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

- Niedawno w kościele pofranciszkańskim p.w. św. Jakuba i Mikołaja w Chełmnie, pod warstwą tynku odkryto piękne, prawdopodobnie średniowieczne freski. Co może pan o nich powiedzieć na tym etapie odkrycia?

- Ich ikonografia, czyli opis i interpretacja działa sztuki, jest silnie powiązana ze środowiskiem franciszkańskim. Identyczne freski, jeśli chodzi o tematykę, znajdują się w kościele mariackim w Toruniu. Analizując postaci, widziałem tu Chrystusa Męża Boleści. W zależności od dalszych odkrywek, będzie można powiedzieć czy stoi przy słupie biczowania, czy to fresk w typie Chrystusa św. Grzegorza, czyli ze skrzyżowanymi na wysokości bioder rękoma. Moim zdaniem mamy tu do czynienia z pierwszym wariantem. Obok jest postać Maryi Bolesnej z mieczem wbitym w serce. Jest to dosłowna ilustracja proroctwa starca Symeona, który przy ofiarowaniu Dzieciątka w świątyni powiedział: "A Twoją duszę miecz boleści przeniknie z Jego powodu". Trzeci fragment fresków to Ukrzyżowanie.

- Maryja z mieczem wbitym w serce. Chrystus przy słupie biczowania. To bardzo drastyczne sceny. Czemu miały służyć?

- Tego typu freski wpisywały się w model pobożności lansowanej przez franciszkanów. Propagowały duchowość pasyjną, mówiąc prościej miały unaocznić rozmiar bólu i cierpienia Chrystusa i Maryi. Wierni oglądając malowidła w pewnym sensie współcierpieli z Nimi.

- Nie wystarczał opis z biblii?

- W tamtych czasach tylko nieliczni potrafili czytać, a książki były astronomicznie drogie. Żeby wierni mogli głębiej przeżywać misteria, przedstawiano je właśnie w postaci takich fresków. Mówi się o nich "biblia dla ubogich" lub "biblia dla nieumiejących czytać".

- Jak cenne są to freski?

- Bezcenne. Z kilku powodów. Pierwszym jest wartość artystyczna. Po wtóre, dzięki nim zyskamy szersza wiedze na temat fresków. Poza tym są odzwierciedleniem potęgi Chełmna w średniowieczu. To miasto było przecież stolicą biskupstwa. Nie bez kozery mówi się - ziemia chełmińska.

- Warto je odkryć i pokazać światu?

- Koniecznie! Myślę, że pod okiem księdza proboszcza Walkowiaka, który jest zabytkoznawcą, już niedługo będziemy podziwiać te piękne malowidła. Mam też nadzieję, że znajdą się sponsorzy, którzy wesprą starania księdza o ich renowację. Bo naprawdę warto.

Rozmawiał

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska