Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieda i patologia są dziedziczne

Joanna Lewandowska
Rozmowa z Jadwigą Wilczyńską starszym specjalistą pracy socjalnej, pracownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kowalu

- Niedawno na naszych łamach opisywaliśmy dramat rodziny Ziarkowskich, którzy zostali wyrzuceni z rodzinnego domu, czy często w swojej pracy zawodowej spotyka się pani z takimi konfliktami rodzinnymi?

- Niestety, podobne historie nie są już rzadkością. Przyczyną większości rodzinnych konfliktów są kwestie finansowe. To trudne sprawy. Choć staramy się pomagać, prowadzić mediacje, wielu problemów nie jesteśmy w stanie rozwiązać. Oprócz nas, muszą tego chcieć sami zainteresowani.

- Pracuje pani w opiece społecznej od wielu lat, czy zaobserwowała pani jakieś zmiany w podejściu ludzi do korzystania z pomocy państwa?

- Tak, kiedyś korzystali z niej głównie ludzie starsi, chorzy. Teraz stopniowo przybywa ludzi młodych, którzy przychodzą do nas po pomoc zaraz po skończeniu szkoły. Zmienia się również stosunek ludzi do pomocy socjalnej. Coraz więcej mieszkańców uważa, że wsparcie im się należy. Doskonale orientują się w swoich prawach, potrafią obliczać ile pieniędzy mogą dostać.

Chcą mieć ich jak najwięcej i najlepiej bez żadnego wysiłku. Zmienia się mentalność ludzi. Teraz wszyscy chcą mieć komputery, telewizory, samochody i wczasy. Jeśli nie mogą na to zarobić, są sfrustrowani, wybuchają konflikty.

- Wiele się teraz mówi o tzw. gniazdach patologii, czy w waszej gminie również są rodziny, które z pokolenia na pokolenie dziedziczą biedę?

- W gminie Kowal takich rodzin jest około trzydzieści. Są to środowiska nastawione na branie, ci ludzie nawet nie próbowali podjąć jakiejkolwiek pracy. Uważają, że obowiązkiem państwa jest ich utrzymywanie. Dzieci obserwują podejście do życia swoich rodziców, ich zachowania i przyjmują je jako naturalne. Często w takich rodzinach dodatkowym problemem, oprócz braku pracy jest nadużywanie alkoholu.

- Czy oprócz wypłacania świadczeń robicie coś, żeby zmienić podejście do życia swoich beneficjentów?

- Oczywiście! Realizujemy duży projekt współfinansowany przez Unię Europejską, który polega na aktywizacji społecznej osób bezrobotnych poprzez kursy, szkolenia i doradztwo zawodowe. Pokazujemy, że życie może wyglądać zupełnie inaczej. Wystarczy tylko bardzo tego chcieć. Spośród trzynastu osób, które w ubiegłym roku ukończyły te kursy, kilkoro znalazło pracę, zmieniło wizerunek i podejście do życia. To dodaje nam siły do pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska