Twardy orzech do zgryzienia miał ostatnio dyrektor Caritasu. Magazyn, w którym była wydawana żywność, został zamknięty przez Sanepid. Nie spełniał warunków sanitarnych. Mieszkańcy zostali na lodzie, a ksiądz Borzyszkowski z kłopotem.
Na remont poprzedniego pomieszczenia ks. Marek nie miał pieniędzy, więc zaczął rozglądać się za innym. Szukał, szukał aż w końcu znalazł... we własnych zasobach. A raczej parafii pw. Św. Ducha, której był proboszczem.
Przeczytaj też: Grudziądz. Strażnicy nie dali bezdomnym zamarznąć
Budynek, który znajduje się w bramie przy alei 23 Stycznia 16 w Grudziądzu , idealnie nadaje się na magazyn. No bo jest przestronny i stoi w ustronnym miejscu. Problem jednak w tym, że w środku jest kompletnie zniszczony. Niektóre ściany są prawie że w proszku.
- Mam świadomość, że potrzebny jest generalny remont - mówi ksiądz Borzyszkowski.
Liczy na pomoc
Potrzebne są przede wszystkim materiały budowlane: płyty gipsowe, kafelki, cement. - Będziemy również bardzo wdzięczni, jeśli ktoś się zdecyduje wpłacić choć skromną kwotę na konto grudziądzkiego Caritasu - dodaje ksiądz Marek Borzyszkowski. - Przyda się każdy grosz.
Przeczytaj też: Sanepid nałożył szlaban na magazyny z żywnością Caritasu
Przydadzą się też ręce do pracy. Ale o to szef charytatywnej organizacji się nie martwi. Chce zaktywizować osoby, które na co dzień korzystają z pomocy. - Jestem już po rozmowach z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i Powiatowego Urzędu Pracy. Myślę, że nawiążemy współpracę w sprawie remontu - dodaje dyrektor Caritasu.
A kiedy może się zakończyć odświeżanie nowego magazynu? Najbardziej optymistyczny scenariusz: przed końcem tego roku. Realistyczny: wiosna 2012.
Co jest pewne, w nowych pomieszczaniach żywność nie będzie gromadzona, lecz tylko wydawana. Caritas dogadał się z Grudziądzkim Bankiem Żywności i tam jedzenie będzie przetrzymywane.
Przypomnijmy, że produkty do przygotowania posiłków, z centrum Caritas regularnie odbierało około 3,5 tys. grudziądzan.
Czytaj e-wydanie »