https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bilety kartonikowe Edmondsona w weneckim muzeum

Iwona Woźniak [email protected]
Pamiątkowe bilety kartonikowe można kupić za złotówkę w weneckim Muzeum Kolei Wąskotorowej
Pamiątkowe bilety kartonikowe można kupić za złotówkę w weneckim Muzeum Kolei Wąskotorowej Fot. IWO
Pamiątkowe, kartonikowe bilety Edmondsona można kupić za symboliczną złotówkę w Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji. Jest to ciekawe tym bardziej, że w Polsce już takich nie znajdziemy...

Bilety kartonikowe i całe towarzyszące im wyposażenie zostały wycofane z kolei na przełomie lat 1980-90 zeszłego wieku. Zastąpiono je wówczas bardziej nowoczesnymi biletami z drukarek.

W Polsce ostatnią stacją, na której wydawano bilety kartonikowe była Lipowa Tucholska (linia Maksymilianowo - Gdynia), gdzie można je było kupić do sierpnia 2002 roku.

Skoro były terniony...

Od kilku dni znów są w sprzedaży. Jednak już tylko w formie pamiątkowej. Ucieszy to z pewnością miłośników kolei, kolekcjonerów, a i z pewnością odwiedzających skansen kolejek w Wenecji.

- Dla naszego muzeum inspiracją do wydania tego biletu był fakt, że w muzeum posiadamy dwa terniony - czyli specjalne szafki z przegródkami, do których były powkładane bilety kartonikowe, wypychane za każdym razem przez sprężyny (dla młodszego Czytelnika - gdy kasjer wyjmował jeden bilet, automatycznie na jego miejscu pojawiał się kolejny. I tak dalej...) - mówi Michał Woźniak, szef Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, któremu podlega placówka w Wenecji.

- My, osoby 40-letnie i starsze, takie bilety pamiętamy. Natomiast dla młodzieży, która widzi ternion, jest to "czarna magia". Oni tego nie kojarzą, a przewodnikowi trudno wytłumaczyć, że stąd właśnie były sprzedawane bilety. Teraz natomiast, gdy "kartoliki" trafiły do przegródek, wszystko stało się jasne - usłyszeliśmy.

Produkowane w Czechach

Z samym drukiem biletów dla weneckiego muzeum było jednak trochę problemów... - To dlatego, że wraz z ich wycofaniem z użytku codziennego, zniknęły też wytwórnie tychże "kartoników". Nawet zaprzestano produkcji kartonu tego typu - mówi Woźniak. - Dlatego bilety dla nas były tłoczone za granicą, a dokładnie w miejscowości Jindrzychów Chradec w południowych Czechach. To prawdopodobnie ostatnia manufaktura w Europie, która produkuje takie bilety przy użyciu linotypu.

Na początek muzeum zamówiło kilka tysięcy sztuk. - Można je nabyć za symboliczną złotówkę w poczekalni Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji. Mam nadzieję, że dla młodszych będzie to miła pamiątka z pobytu w skansenie kolejek, a dla starszych stanie się powrotem do lat młodości.

- W późniejszym czasie rozważamy wprowadzenie kompostera - to urządzenie do wybijania daty na takich właśnie biletach. Liczę, że uda nam się to uruchomić. - Wówczas jego uzycie stanie się kolejną ciekawostka dla młodych ludzi przybywających do Wenecji.

Na pamiątkowym bilecie jest numer (każdy kartonik ma oczywiście inny) oraz informacja, skąd pochodzi.

Trochę historii

Bilet Edmondsona od momentu wynalezienia i wprowadzenia go w 1839 roku przez blisko 150 lat był podstawowym typem biletu wykorzystywanego przez wiele zarządów kolei na całym świecie.

Nazwa wywodzi się od wynalazcy - angielskiego urzędnika kolejowego Thomasa Edmondsona (1792-1851). W pewnym okresie jego pracy podlegali mu kasjerzy biletowi. Szybko zauważył, że sposób wystawiania przez nich biletów - wypisywanych ręcznie - jest męczący i podatny na "machlojki", a także trudno kontrolować wpływy z kasy. Dlatego wymyślił kartonikowy system. Po dwóch latach od wprowadzenia wynalazku otworzył własną firmę pod marką syna - John B. Edmondson, drukującą bilety i dodatkowe wyposażenie do ich sprzedaży.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska