Bilety schodzą jak świeże bułki, w Toruniu rozpoczął się Festiwal Teatralny "Kontakt"

Kryterium wyboru spektakli na festiwal jest niezmienne od lat. - Klucz zawsze jest tylko jeden: staramy się, aby na festiwalu było jak najwięcej reprezentantów różnych krajów i by pokazać dobre przedstawienia - mówi Jadwiga Oleradzka, dyrektor Teatru im. Wilama Horzycy. - Od kilku lat szukamy takich spektakli, które naszą kulturę europejską czynią wspólną.

Nazwa Kontakt zobowiązuje

Tak będzie też tym razem. Zobaczymy np. przedstawienia rosyjskiego i litewskiego teatru reżyserowane przez Francuzów czy też spektakl szwajcarski „zrobiony” przez Anglika związanego od dawna z Francją. - Poszukujemy w Europie przykładów, które by nam unaoczniały sytuację kultury - na ile jest ona wspólna, a na ile zamknięta nacjonalistycznie w różnych krajach - dodaje Jadwiga Oleradzka.  - Nazwa „Kontakt” zobowiązuje.

Podczas tegorocznej edycji zobaczymy teatry z Polski, Rosji, Czech, Szwajcarii, Holandii, Niemiec, Bośni, Węgier i Litwy. Większość z nich przywiezie spektakle kameralne, które - niestety - będzie mogło obejrzeć dość wąskie grono publiczności.

Konieczność taka została podyktowana realiami finansowymi - dotacje dla festiwalu od lat są niezmienne, a na samym kursie walut organizatorzy stracili ok. 50 tys. euro. Szkoda, tym bardziej że zainteresowanie „Kontaktem” jest zawsze ogromne.

- Bilety rozchodzą się błyskawicznie - mówi Agnieszka Warczachowska, kierownik Biura Obsługi Widzów Teatru Horzycy. - W Toruniu nie brakuje wiernych miłośników festiwalu, którzy karnety na wszystkie spektakle rezerwują już w lutym czy w marcu. Obawialiśmy się trochę, że kryzys wpłynie na zmniejszenie liczby gości, ale na szczęście tak się nie stało.

Jak zapewnia Agnieszka Warczachowska, również wymagania przyjeżdżających na „Kontakt” zespołów teatralnych nie przysporzyły organizatorom kłopotów. - Będziemy gościć artystów, którzy są profesjonalistami, podróżują po całym świecie i wiedzą, jak to się wszystko odbywa - mówi kierownik BOW.

Jak zwykle konkursowe prezentacje oceniać będzie międzynarodowe jury. W tym roku zasiądą w nim: Beata Guczalska (Polska), Ramune Marcinkieviciute (Litwa), Istvan Pinczes (Węgry), Constant Meijers (Holandia) i Wolfgang Storch (Niemcy).