Mieszkający na stałe w Białych Błotach Grzegorz P. wziął za dobrą monetę powiedzenie "pieniądz robi pieniądz". I już jako właściciel firmy Duo Express Sp.z o.o. związanej umową franczyzową z Getin Bankiem w Mroczy, Sępólnie Krajeńskim i w Nakle postanowił dorobić na boku.
Wpadł na pomysł oferowania klientom lokat o nieosiągalnych w innych bankach odsetkach rzędu 12 proc. Gdy interes nie wypalił, P. poszedł prosto do... prokuratury.
"Ster na Bydgoszcz" - zobacz jakie atrakcje czekają na gości podczas wodnego festiwalu
- Zbieramy materiał dowodowy. Prowadzimy postępowanie, które wyjaśni ile osób i na jak wysokie kwoty mogło zostać oszukanych w wyniku działania firmy Grzegorza P. - mówi Dariusz Bebyn, z Prokuratury Bydgoszcz-Północ.
Jak ustaliliśmy chodzi o oszustwa dwojakiego rodzaju. Klienci mieli wpłacać do Duo Express nawet po kilkaset tys. zł. Nie dość, że nie wypłacono im bajońskich procentów od lokat, to jeszcze nie mogą odzyskać zainwestowanych pieniędzy.
Gdy Grzegorz P., zdał sobie sprawę, że nie da rady wywiązać się z umów z klientami, zasięgnął rady adwokata. I ten poradził mu, by poinformował o wszystkim prokuraturę.
Strefa Biznesu - portal przedsiębiorców
- Potwierdzam jedynie, że Grzegorz P. jest moim klientem. Obowiązuje mnie jednak tajemnica zawodowa - ucina mecenas Janusz Mazur.
Śledczy szacują, ze oszukanych mogło zostać nawet kilkaset osób. Do czasu zakończenia śledztwa i postawienia zarzutów Grzegorzowi P. klienci mogą liczyć na pomoc Getin Banku.
- Grzegorz P. złamał umowę z nami, oferując klientom produkty obcych firm - wyjaśnia Artur Newecki, specjalista ds. PR w Getin Noble Bank SA. - Ponadto naruszył nasze dobra osobiste. Z tej racji poszkodowani mogą liczyc na pomoc wynajętej przez nas kancelarii prawnej w Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców