Błąd rowerzysty może go kosztować życie. A wielu jeździ jak by byli nieśmiertelni

Wspomniany na wstępie wypadek wydarzył się trzy dni temu, ale relacje kierowców o miłośnikach dwóch kółek zajeżdżającym im niepodziewanie drogę trafiają do naszej redakcji niemal każdego dnia. Najczęstszym przewinieniem jest wjeżdżanie ze ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż drogi pod kątem prostym na przejazd rowerowy i to bez żadnego sygnalizowania.

- Co do zasady, rowerzysta zbliżający się do przejazdu przez torowisko lub jezdnię powinien się upewnić czy nie zagraża mu niebezpieczeństwo. Jeśli trzeba, powinien się zatrzymać instruuje kom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Żaden samochód, a szczególnie tramwaj, nie są stanie zatrzymać się dosłownie w miejscu. Niestety często bywa, że cyklista nie zwraca uwagi na te aspekty i nie bierze pod uwagę faktu, że na przejeździe rowerowym uzyskuje pierwszeństwo tylko wtedy, gdy już się na nim znajduje.

Zdejmij słuchawki

Komisarz zauważa też, że wielu cyklistów, zwłaszcza młodszych ludzi, jeździ w słuchawkach i relaksując się słucha głośnej muzyki albo konwersuje przez telefon. Tym samym znajduje się w zupełnie innej rzeczywistości, która nijak ma się do zasad i przepisów ruchu drogowego. Nie słysząc aut, łatwo można paść ich ofiarą, a właściwie własnej niefrasobliwości. Można nawet nie usłyszeć sygnału karetki pogotowia lub innego uprzywilejowanego pojazdu.

- Naprawdę trzeba się otrząsnąć i stosować do zasad obowiązujących w ruchu drogowym - apeluje Robert Jakubas. - Każdy rowerzysta jest równoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego i musi się stosować do zasad. Trzeba być skupionym, a nie rozkojarzonym.

Zanim skręcisz

Częstszą przyczyną wypadków, w których poszkodowany zostaje rowerzysta, jest nieudzielenie mu pierwszeństwa przejazdu przez kierowców. Do wypadku dochodzi, gdy kierowca skręca i nie dostrzega rowerzysty przejeżdżającego przez przejazd rowerowy na drodze poprzecznej. Dlatego tak ważne jest rozglądanie się i kilkukrotne spoglądanie w lusterka, zanim skręcimy.

- Przed wykonaniem manewru warto nawiązać kontakt wzrokowy z osobą poruszającą się rowerem. Dzięki temu mamy pewność, że wzajemnie się zauważyliśmy - dodają do tych rad trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Zadbaj o oświetlenie!

O tej porze roku, gdy szybko zapada zmierz, trzeba też pamiętać o tym, aby być widocznym dla innych uczestników ruchu. Niestety bardzo wielu użytkowników jednośladów zapomina o tym i wracając z popołudniowej przejażdżki nie ma żadnego oświetlenia ani odblasku.

Tak się dzieje najczęściej w ciepłe wieczory, sprzyjające tłumnym wyjazdom do parków. Już po zapadnięciu zmroku do domów wracają rodziny z dziećmi, które często są cieniami przemykającymi ścieżkami, przejazdami rowerowymi, chodnikami. W chłodne dni jest ich o wiele mniej i najczęściej mowa jest o wytrawnych jeźdźcach, toteż dbających to, by byli widoczni.

- W dzień nie ma potrzeby wyposażania jednośladu w oświetlenie, ale po zapadnięciu zmroku jest to obowiązkowe. Dlatego wybierając się na dłużą popołudniową czy wieczorną przejażdżkę, nie można zapominać o zabraniu lampek - przypomina oficer wojewódzkiej „drogówki".

Cena życia

- Mojej 13-letniej wnuczce Oliwii kupiłem rower wyposażony fabrycznie w oświetlenie napędzane nowoczesnym dynamem. Poza tym obwiesiłem go odblaskami niczym choinkę. I tak powinno się dbać o bezpieczeństwo najbliższych - radzi pan Jacek z gminy Chełmno. I dodaje, że wielu producentów zapomina o montażu lampek, co potem widoczne jest, a właściwie niewidoczne, na drogach. A te 15-20 złotych za lampkę może decydować o życiu lub śmierci.