MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Blisko nieba

Małgorzata Święchowicz
- Najpiękniejszy to jednak jest widok z Zęba.
- Najpiękniejszy to jednak jest widok z Zęba. Małgorzata Święchowicz
W Zębie koło Poronina tak mówili Ojcu Świętemu: Witaj Gazdo Świata w miejscu, z którego najbliżej do nieba! W Gliczarowie Górnym koło Białego Dunajca kłócą się z Zębem. - Przecie najbliżej do nieba, to od nas!

     Wójt Poronina, Bronisław Stoch, mieszka w Zębie i broni Zęba: - Będziemy obstawać przy swoim, opieramy się na najnowszych mapach wysokościowych. Były uaktualniane, gdy budowaliśmy wodociąg.
     Wójt Białego Dunajca, Nowak, wyciąga mapę hipsometryczną, też nie starą. Będzie się opierał na niej. - 1013 metrów nad poziomem morza! - mówi dobitnie. - Tyle jest u nas na Grzechowym Wierchu w Gliczarowie Górnym.
     - 1013 metrów jest u nas, w Zębie! - _tłumaczy wójt Poronina. - _Żadna inna wieś w Polsce tak wysoko nie sięga.
     Jest przekonany o wyższości Zęba nad Gliczarowem. Choć wie, że w Gliczarowie wypominają Zębowi: wznieśliście się na wyżynę w jednym miejscu, a w innych opadacie. No, opada trochę ten ich Ząb, to racja. Gliczarów jakby był bardziej równy.
     - Ale i tak jest niższy od nas - zauważają ci z Zęba.
     A ci z Gliczarowa dalej swoje: - Niżsi nie jesteśmy, najwyżej tacy sami.
     I w Gliczarowie Górnym i w całej gminie Biały Dunajec mają poczucie swej wysokości. Ale i w Zębie, gmina Poronin, nie ustępują. Postawili tablicę informującą, że w czerwcu 1997 roku drogą przez Ząb przejeżdżał sam papież Jan Paweł II i że Ząb, to najwyższa parafia w Polsce.
     - Za to my mamy najwyżej położoną szkołę! - chwalą się w Białym Dunajcu. Bo w Polsce nikt nie uczy się tak wysoko, jak dzieciaki z ich gminy, które chodzą na lekcje do nowiutkiej szkoły w Sierockich. Tak, tak, Sierockie, to naprawdę ma nauczanie na wysokim poziomie - 1010 metrów!
     Widok na zarobek
     
Biały Dunajec sąsiaduje z Poroninem. I wiadomo, konkuruje._
     
- Toczymy sobie taki spór honorowy o wysokość, to żadna wojna - zapewnia wójt Białego Dunajca. Ale zaraz twierdzi, że z całej Polski to jednak Gliczarów leży najwyżej. I taki jest stąd piękny widok na Tatry, że piękniejszego nie ma.
     
- Najpiękniejszy to jednak jest widok z Zęba - zachwala wójt Stoch z Poronina. W końcu przecież mieszka w Zębie, to wie, co widzi. Coraz sławniejsi ludzie przyjeżdżają do Zęba te widoki podziwiać. I niektórzy już tu zostają. Tak, jak profesor Henryk Mikołaj Górecki.
     A i na miejscowych piękny krajobraz zaczął działać.
- Ludzie zauważyli, że widoki dadzą się przełożyć na pieniądze - mówi wójt Stoch. - _Zauważyli, że turyści przyjeżdżają dla widoków.
     Dlatego w Zębie w ostatnim czasie bardzo podniósł się poziom usług: pensjonaty z basenami, siłowniami, sklepy, wypożyczalnia skuterów śnieżnych, stok oświetlony, sztucznie naśnieżany, z trzema wyciągami.
     - Wracam sobie do domu o 22.30, a wyciągi wciąż chodzą - wójtowi wtedy serce z radości rośnie.
     Kto wziął Lenina do Poronina
     
Z Zęba czy Gliczarowa blisko jest do Zakopanego, ale ludzie przez lata woleli to słynne miasto w kotlinie, niż mało znane wsie, z których szczyty Tatr widać, jak na wyciągnięcie dłoni. Turystów przyciągały zakopiańskie Krupówki i zapchane ulice - czy ktoś wie, że Zakopane jest jednym z najbardziej zmotoryzowanych miast w Polsce? Już pięć lat temu było tu zarejestrowanych 15 tysięcy aut! Statystycznie co drugi mieszkaniec miał samochód. A do tego jeszcze trzeba dodać samochody ceprów przyjeżdżających na wakacje.
     - U nos jest pikniej, wyzej. U nos jest zdrowiej, haj - zapewniają w gminach otaczających Zakopane. Chcieliby, żeby ludzie jadąc "zakopianką" nie cisnęli się do samego miasta, ale odbili w bok, do Białego Dunajca, do Poronina... Jeszcze kiedyś wszystkie zakładowe wycieczki obowiązkowo zahaczały o Poronin - trzeba było przecież obejrzeć pomnik i muzeum Lenina. Teraz nie ma zakładowych wycieczek, a i Lenina już w Poroninie nie ma.
     - I nigdy nie było. Nigdy! - zaznacza wójt Stoch, z zawodu nauczyciel historii.
     Lenina, jego zdaniem, nikt do Poronina nie zapraszał. Wiadomo przecież, że tu tylko odbierał pocztę, spotykał się ze znajomymi, ale mieszkał w domu Teresy Skupień w Białym Dunajcu. Dlaczego więc na muzeum Włodzimierza Uljanowa wybrano nie tamten dom, a dom Pawła Guta-Mostowego w Poroninie? I dlaczego tu stanął pomnik?
     - To była decyzja polityczna - mówi wójt. - Wybrano najgodniejsze miejsce i tyle.
     Niektórzy z Białego Dunajca nawet zazdrościli, że Lenin stanął w Poroninie. - Ludzie dzięki Leninowi życie mieli, chałupy wystawili. Teraz, bez Lenina, pewnie im gorzej.
     - Wcale nie - zapewnia wójt Poronina. Cieszy go, że po Włodzimierzu Uljanowie zostało tu tylko trochę starych kawałów - chciałby sobie nawet jakiś przypomnieć, ale akurat do kawałów nie ma głowy. Tak więc tylko trochę tych śmiesznostek jeszcze jest, bo tak to już nic - pomnik dawno rozebrany, a tam, gdzie było muzeum, jest Gminny Ośrodek Kultury i filia zakopiańskiej Państwowej Szkoły Muzycznej im. Karłowicza.
     - Naprawdę nikt tu nie tęskni za wujkiem Leninem - twierdzi wójt.
     Cepry zachwycone
     
Teraz, gdy turystów od dawna Lenin już nie przyciąga, musi przyciągać coś innego.
     - Mamy "Szlak Papieski" - zachwala wójt Poronina.
     - Papieski szlak biegnie też przez naszą gminę! - dodaje zaraz wójt Białego Dunajca. - A do tego mamy jeszcze Szlak Tatarski, Szlak Kostki Napierskiego, Szlak rzeźbiarza Wojciecha Kułacha "Wawrzyńcoka". Rzeźby Wawrzyńcoka stoją w kościołach w Zakopanem, Białce, stoją w przydrożnych kaplicach, jeśli ich jeszcze nie skradli kolekcjonerzy.
     - My latem mamy "Poroniańskie lato". A zimą choćby kumoterskie gońby. Czasami przychodzi nawet tysiąc widzów - _zachwala swoje wójt Stoch: w małe sanie (kumoterki) wsiada kumoter z kumoszką i dalej ścigać się z innymi zaprzęgami. Czasami kumoterka wypadnie na zakręcie, czasami z kumoterki wypadnie kumoszka. Śmiechu jest wtedy co niemiara. A do wygrania? Za najlepsze miejsce na przykład uprząż dla konia. A za nie najlepsze - worek owsa.
     
- To jest frajda - mówi wójt Poronina - tak się ścigać.
     W Białym Dunajcu też lubią wyścigi, też startują w kumoterskich gońbach. Albo wybierają najśwarniejszą góroleckę. Albo startują w biegu Jana Pawła II (z Gliczarowa do Nowego Targu), albo organizują gazdowską paradę. - _Gazdowie cały rok się przygotowują.

     Trzeba sanie przystroić, pokazać się ceprom, niech widzą. Drogę gazdom torują pytace - jadą konno, śpiewają. A cepry stoją zachwycone. Jak się tak napatrzą na góry, na gazdów, to zazdrość ich bierze. I też by chcieli kiedyś mieszkać w górach, i też by chcieli kiedyś gazdować.
     Metr widoku za 50 złotych
     
- Działki w górach pięknie się rozchodzą, jest zainteresowanie - mówi wójt Poronina. Szczególnie działki w Zębie. Najmniej trzeba zapłacić 50 złotych za metr kwadratowy. Wójt zaznacza: - To nie jest wygórowana cena za takie widoki.
     I w Gliczarowie Górnym za ziemię z widokiem na Tatry trzeba zapłacić nie mniej. Choć są górale, którzy mówią, że ceprom nie powinno się oddawać gazdowskich łąk ani za 50, ani za 100, ani nawet za 150 złotych.
     - Dlacego cepry majom tu mieskać do końca zycia? - gospodarz, u którego zatrzymałam się w Gliczarowie zdziwiony jest, że w ogóle ktoś ceprom ziemie sprzedaje. On swojej nie sprzeda nigdy, przenigdy. - Cepry niech przyjezdzajom w góry wypocąć, i niech zaraz wracajom do siebie, dudki zbierać. Bo skąd w górach będom dudki, jak ich cepry ze sobom na wakacje nie przywiozom?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska