Bo to zła nawałnica była. Poszkodowani z Tryszczyna czują się skrzywdzeni podwójnie

- Nawałnica zmiotła nasze dwa magazyny (na zboże i maszyny) oraz fragment dachu z części mieszkalnej - wspomina Agnieszka Gołembiewska z Tryszczyna (gm. Koronowo), która tej strasznej nocy - z pierwszego na drugiego sierpnia br. - nigdy nie zapomni.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Rodzina poniosła ogromne straty. Na odbudowę potrzebny będzie każdy grosz, więc Gołembiewscy wystąpili o pomoc. - W Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Koronowie dowiedzieliśmy się, że nie należy się nam 6 tysięcy pomocy, bo to nie ta nawałnica była! - opowiada pani Agnieszka. - W minionym tygodniu dostaliśmy tysiąc złotych z budżetu gminnego. Podobno więcej się nam nie należy.

Jej syn Andrzej dodaje: - Czujemy się skrzywdzeni. Wiemy, że nawałnica, która przeszła nad regionem w nocy z 11 na 12 sierpnia, zniszczyła znacznie więcej budynków, ale przecież od tego nie można uzależniać pomocy. Prawo jest krzywdzące.

- Osoby z miejscowości Tryszczyn, które zostały poszkodowane przez nawałnicę, mogą złożyć wnioski o pomoc finansową do tut. ośrodka i zostaną one rozpatrzone - wyjaśniła wczoraj Renata Musiał, z-ca dyr. MGOPS Koronowo.

Jarosław Jakubowski, doradca wojewody kujawsko-pomorskiego: „Środki z rezerwy celowej budżetu państwa przeznaczonej na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych mogą zostać uruchomione jedynie w przypadku zaistnienia zdarzenia o charakterze klęski żywiołowej, którego hipotezę określa art. 3 ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej (Dz. U. z 2014 r. poz. 333, z późn. zm. ). Uwzględniając powyższe, środki rezerwy będą uruchamiane jedynie w przypadku zdarzeń, które wystąpiły na dużym obszarze i jednocześnie dotknęły dużą liczbę osób, a straty wyrządzone w mieniu (gospodarstwach domowych) są znaczne. W związku z powyższym, w przypadku zniszczenia jednego budynku, pomocy powinna udzielić gmina w ramach środków własnych”.

- Mieszkańcy Tryszczyna dostaną 6 tys. zł - zapewnia Stanisław Gliszczyński, burmistrz Koronowa. - Jeśli prawo dopuszcza jeszcze jakąś dodatkową pomoc, to też ją otrzymają. A prawo warto zmienić, bo lokalnych nawałnic jest coraz więcej.

O potrzebie zmiany ustawy z 2002 r. (krzywdzącej dla tych, którzy stracili dużo, ale w pojedynkę) rozmawialiśmy wczoraj m.in. z posłem Janem K. Ardanowskim. Obiecał pomoc.