Podpis pod listem skierowanym do "Pomorskiej" brzmi: "Zrozpaczeni rodzice i mieszkańcy gminy Jeżewo". Wójt gminy podejrzewa, że autor był jeden.
Duma gminy Jeżewo
Chodzi o szkołę w Krąplewicach - nowy, imponujący budynek - jak przekonuje wójt Mieczysław Pikuła - duma gminy Jeżewo: - Kuratorium oświaty organizuje u nas rozmaite spotkania, by pokazać, jak wygląda szkoła XXI wieku - uzasadnia wójt.
Wolimy kanalizację i drogi
Z treści listu wynika coś innego: "Błagamy o pomoc! Ta szkoła to bardzo drogi bubel! Boimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci. Czy luźne deski wiszące pod dachem albo blachy nie spadną im na głowę? Woźny od lat leje wodę na schody, aż na chodniku wyrósł mech. Po co nam taka duża szkoła? Wolimy kanalizację i drogi".
Budynek osiadł w gruncie
- Nie ma wiszących desek, nie ma luźnych blach; dzieci są bezpieczne - uspokaja Mieczysław Pikuła. - Budynek oddaliśmy do użytku w 2002 roku. Od tego czasu osiadł, jak to się mówi "ułożył w gruncie". W niektórych wypadkach pękają ściany, w innych - jak w naszej szkole - odgięło się blaszane opierzenie przy kominach.
Uszczelnienie opierzenia ma być załatwione. - A luźne deski pod sufitem? - dociekamy.
- To nie są deski, tylko zewnętrzne wykończenie dachu, w tym wypadku wykonane z sidingu - wyjaśnia wójt. - Są luźne gdzieniegdzie, to fakt. Ale nie stanowią zagrożenia. Naprawienie ich pani dyrektor zleciła już panu Stawaszowi, lokalnemu rzemieślnikowi.
Warto dodać, że niedawno budynek przeszedł pozytywnie przegląd techniczny. - Nie było też dotąd ani jednej uwagi pod jego adresem - dodaje wójt. - Liczę, że dzisiejsza sprawa nie zaniepokoi rodziców. Zapewniam, że nie ma powodu do obaw.
Czekamy na sygnały
Zarówno wójt, jak i dyrektor szkoły czekają na uwagi mieszkańców w sprawie szkoły. My także o nie apelujemy - musimy upewnić się, że sprawa nie ma charakteru osobistego. Czy według Państwa dzieciom grozi w szkole niebezpieczeństwo? Czekamy na sygnały pod nr tel.: (0-52) 33-24-575 i e-malie.