Boisko w Łąkocinie powstało w czynie społecznym. Wybudowali je kilka lat temu mieszkańcy wsi. Zaangażowało się wielu. Nawet dzieci, które wrzucały gruz na przyczepy. Opłacało się. Powstało boisko, na którym niemal codziennie spotykali się mali piłkarze.
Przeczytaj także:Radni zdecydują, czy ziemia, na której grają mali piłkarze, zostanie sprzedana
Gdy ludzie dowiedzieli się, że na ich boisku mają wyrosnąć domki jednorodzinne, byli rozżaleni. O ewentualnej sprzedaży tej ziemi mieli zdecydować na ostatniej sesji radni Rady Gminy Inowrocław. Dlatego też mieszkańcy mocno zaangażowali się, by uratować stworzone przez siebie boisko.
Na świeżo skoszonej murawie pojawiły się dzieci z własnoręcznie zrobionymi transparentami: "Ratujmy boisko", "Boisko jest nasze", "Nie oddamy boiska". Pozowały do zdjęć z uśmiechem. Wierzyły, że ich głos zostanie usłyszany przez radnych.
Interesy małych piłkarzy w komisjach i na sali sesyjnej reprezentowali radni Dawid Jęcek i Marek Szustka. - Może tak jak mieszkańcy Knurowa mają Jerzego Dudka, tak i my będziemy za kilka lat mieli znanego piłkarza z Łąkocina, który swoją przygodę z piłką rozpoczynał właśnie na tym boisku - mówił ten ostatni.
Ostatecznie radni zdecydowali jednogłośnie, że boisko nie zostanie sprzedane.
- Dziękuję radnym za zdrowy rozsądek i pokazanie, że najważniejsze jest dobro mieszkańców. Dzięki takim decyzjom mieszkańcy mogli się przekonać, że ich głos się liczy, a wójt - że to oni są najważniejsi. Mam nadzieje, że po całej tej sytuacji społeczność Łąkocina tylko zyska, a nie straci - powiedział po sesji radny Marek Szustka.
To jednak nie koniec. Nie dość, że boisko udało się uratować, to jeszcze w przyszłości ma ono być piękniejsze. Jak informuje nas sekretarz gminy Maciej Przeździęk - "wójt w miarę możliwości finansowych gminy będzie starał się doposażyć to boisko i poprawić estetykę jego otoczenia".
Czytaj e-wydanie »