Ziemia w Opokach, o powierzchni ponad 4 hektarów, od wielu lat była użytkowana przez sołtysów. Każdy nowo wybrany sołtys przejmował jej zarządzanie od swojego poprzednika. Obecnie polem zarządza Michał Kulpa, który poinformował mieszkańców o planach gminy dotyczących sprzedaży działki.
Plany gminy i reakcja społeczności Opok
Mieszkańcy są zaniepokojeni. - Nie zgadzamy się, ta ziemia od lat należała do naszego sołectwa– mówią. Obawiają się, że ziemię może nabyć przedsiębiorstwo, które prowadziłoby uciążliwą działalność, obniżając wartość ich nieruchomości i nie przynosząc żadnych korzyści lokalnej społeczności.
Zdaniem mieszkańców ziemia mogłaby zostać wykorzystana na przykład na biogazownię lub chlewnię. - Co wtedy gmina zrobi? – pytają. Do tej pory nie mieli zastrzeżeń, że z pola korzystał sołtys, a podatek był regularnie opłacany do gminy.
Historia tej ziemi sięga ponad 110 lat wstecz. Zgodnie z opowieściami mieszkańców, Wojciech Stefański, jeden z bogatszych gospodarzy, przekazał ją sołtysowi Opok jako zachętę dla osób niechętnych do objęcia tego stanowiska. Od tego czasu ziemia była użytkowana przez kolejnych sołtysów, którzy opłacali podatek. We wpisie z 1954 roku widnieje zapis, że ziemia należy do gromady Opoki.
Obecnie właścicielem ziemi, zgodnie z aktem notarialnym, jest gmina Aleksandrów Kujawski, która planuje jej sprzedaż.
- Około dwóch lat temu informowaliśmy sołtysa, że ziemia należy do gminy i prosimy o podpisanie dzierżawy. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi – mówi Andrzej Olszewski, wójt gminy. Dodaje, że sprzedaż ziemi mogłaby przynieść korzyści wszystkim mieszkańcom, a nie tylko jednej osobie.
Mieszkańcy jednak mają inny pomysł. Proponują wydzierżawienie ziemi i przeznaczenie uzyskanych środków do funduszu sołeckiego
- Ziemia przekazana była dla sołectwa Opoki, nie dla całej gminy. Nasze sołectwo liczy około 266 osób, z funduszu mamy 25 tys. złotych. Z pewnością takie środki pomogłyby nam w realizacji wielu pomysłów – mówi Michał Kulpa, sołtys sołectwa Opoki.
Alternatywne rozwiązania
Mieszkańcy sugerują, że środki z dzierżawy mogłyby zostać przeznaczone na zakup kamienia do utwardzenia dróg lub na lampy uliczne, co odciążyłoby budżet gminy. Dzierżawa ziemi mogłaby przynieść około 10 tys. złotych rocznie.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
- Sprzedać można raz, ale przez wiele lat możemy czerpać z tego zyski – tłumaczą mieszkańcy.
Wójt Olszewski zaznacza, że decyzję o sprzedaży działki podejmą radni.
- Dziwię się, że dopiero teraz mieszkańcy sołectwa chcą coś zrobić z działką – dodaje Andrzej Olszewski. - Obecnie sołtysi otrzymują diety, wcześniej mieszkańcy tego i innych sołectw nie widzieli problemu, chcemy by jednak własność gminy przynosiły korzyści wszystkim mieszkańcom.
Podobne sytuacje mają miejsce w sołectwach Opoczki i Grabie.
- Ta ziemia była przekazana na rzecz sołectwa dla naszych mieszkańców. Zbieramy teraz dokumenty, by przedstawić je radnym na komisji oraz sesji - dodają mieszkańcy sołectwa Opoki. - W innych sołectwa ziemia była pierw własnością skarbu państwa.
Radny Grzegorz Karasiński oraz sołtys sołectwa Wilkostowo popiera mieszkańców.
- Pomysł jest bardzo dobry. Chcą dołożyć pieniądze do swoich potrzeb, których jest bardzo dużo. Wszystko drożeje, a fundusz sołecki niestety pozostaje bez zmian – podkreśla Karasiński.
Tak wyglądało Służewo przed II wojną światową. Zdjęcia