
Jarosław Dombek, przewodniczy Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Produkcji przekonuje nawet, że Soda jest w dobrej kondycji. - Sprzedaż funkcjonuje znakomicie. Nie nadążamy produkować. Tymczasem próbuje się obniżać pensje i zwalnia się ludzi, mimo że na niektórych instalacjach są braki kadrowe - zdradza.

Protestujący najbardziej obawiają się tego, że Soda Polska Ciech zostanie sprzedana dzisiejszej konkurencji z Turcji. - Nie chcemy skończyć jak bydgoski Zachem - wyznaje Marek Wiśniewski, a Jarosław Dombek dodaje: - Słyszymy, że proces sprzedaży po naszych protestach ministerstwo wyhamowało. Nie wiemy jednak, czy za tydzień lub dwa ktoś do tego pomysłu nie powróci.

Tymczasem zarząd spółki w przesłanym do mediów oświadczeniu uspokaja: "Głównym założeniem jakie czyni zarząd w kierowaniu podległą mu spółką jest jej dobro i dalszy rozwój. W zmieniającym się dynamicznie otoczeniu, wzrastającym poziomie konkurencyjności i efektywności niezbędne jest podejmowanie działań mający na celu dostosowanie spółki do tych zmieniających się warunków" - czytamy.

W zakładach Sody Polski Ciech w Janikowie i Inowrocławiu pracuje dziś 1120 osób (w tym około 500 w Inowrocławiu).