Przemysław Biesek twierdził, że wypowiedź starosty w rubryce "Ludzie mówią" nijak ma się do jego czynów. Poszło o to, że zarząd powiatu wystąpił do wojewody o unieważnienie uchwały, zainicjowanej przez opozycyjnych radnych, o przystąpieniu do wykonania dokumentacji technicznej pierwszego etapu rozbudowy czerskiego liceum.
Za słowami czyny?
Starosta Stanisław Skaja odpowiadał w rubryce "Ludzie mówią" na głos zaniepokojonego Czytelnika. - Starosta napisał "Doskonale znam warunki lokalowe placówki i całym sercem jestem za jej modernizacją i powiększeniem. Realizacja inwestycji w żaden sposób nie jest przeze mnie odsuwana na dalszy plan" - _cytował Przemysław Biesek. - _Za słowami nie poszły czyny. Zaskarżenie uchwały temu przeczy.
Dyskusja zaczęła się od pytania radnego Arkadiusza Ryczka. Wicestarosta Marek Szczepański tłumaczył, że zarządowi przysługuje prawo wystąpienia do wojewody o unieważnienie uchwały. - Nie było intencją zarządu odwracanie się od tej szkoły - _mówił. - _Planujemy przecież na cztery lata.
Nie nagrywamy, jak rozmawiamy
Starosta Stanisław Skaja dodał, że rozmawiał o rozbudowie z dyrektorem szkoły Ryszardem Kuchtą. - Pozwólcie, że zarząd spokojnie będzie się tym tematem zajmował - _mówił. - _Nie wiem, czy ta obecna koncepcja będzie realizowana. Nie wiem też, czy rozbudowa szkoły będzie tam, gdzie teraz jest.
Biesek dopytywał, czy może wysłuchać nagrania z posiedzenia zarządu. Stwierdził bowiem, że protokoły z posiedzeń są publikowane z opóźnieniem i nie ma w nich informacji o jakiekolwiek dyskusji. - Nie nagrywamy, o czym, jak i w jaki sposób rozmawiamy - _mówił Skaja. - _Chyba, że pan wskaże nam taki obowiązek prawny, o którym nic nie wiemy.