49 z 52
Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w...
fot. Dariusz Bloch

Chemiczne ścieki z Zachemu spływają do studni w Łęgnowie

Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w Łęgnowie. Poseł Piotr Król alarmuje o sytuacji rząd, chce też powołać front ponad podziałami, żeby zdobyć środki na badania terenu.

Wczoraj Dariusz Wrzos, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy pierwszy raz poinformował, że w dwóch przydomowych studniach przy 
ul. Toruńskiej i Przyłubskiej w Łęgnowie-Wsi znaleziono substancje, które spłynęły ze składowisk odpadów chemicznych z Zachemu.

Najgorsza sytuacja jest, jak już informowaliśmy, ze składowiskiem „Zielona” w południowo-wschodniej części dawnych zakładów. W 2014 roku wyłączono tam tzw. ujęcie barierowe, które tamowało spływanie toksyn w stronę Wisły.
- Były to trzy studnie, które zbierały wody podziemne, kierowano je do oczyszczenia w 
Spółce Wodnej Kapuściska - mówi Dariusz Wrzos. Syndyk dawnego Zachemu nie wykonał decyzji RDOŚ i ujęcia nie włączył. - Odwołał się od decyzji, myślę, że werdykt poznamy w ciągu 2 miesięcy - mówi dyrektor. Problem polega na tym, że RDOŚ nie ma pieniędzy na 
przeprowadzenie kompleksowego badania wód gruntowych w Łęgnowie-Wsi i Plątnowie - sprawdzono tylko pięć studni.

- Bezpieczniej byłoby nie pić wody z przydomowych studni w tej okolicy ani nie podlewać nią warzyw - stwierdził podczas wczorajszej konferencji Piotr Król, bydgoski poseł PiS.

Poseł ma pomysł na zdobycie pieniędzy na badania. To ok 1,5 mln złotych. - Udało mi się znaleźć w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko taki budżet, który do tej pory chyba nie był wykorzystywany ze względu na restrykcyjne zapisy - mówi Piotr Król. - Zwróciłem się więc do ministra środowiska z prośbą o zmianę tych kryteriów, co pozwoliłoby te pieniądze uruchomić. Poinformowałem też o tej sytuacji ministra zdrowia z nadzieją, że uda się pozyskać dodatkowe środki.

Poseł podkreślał, że kiedy Zachem przestał istnieć, obowiązki zadbania o środowiska spadły na RDOŚ. - Nie można pozwolić na to, żeby te zanieczyszczenia dotarły do rzek, Wisły i Brdy - stwierdził Król, który zadeklarował współprace ponad podziałami, razem z miejskimi wodociągami, ratuszem i politykami.

Jak już pisaliśmy, wstępne badania rozprzestrzeniania się mogących powodować raka i deformacje DNA trucizn przeprowadziła dr Dorota Pietrucin z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Także teraz AGH przygotowuje plan działań dla RDOŚ.

Szacuje się, że naprawa środowiska po Zachemie może kosztować nawet miliard złotych.


Spacer po bydgoskim Zachemie - wideo.

50 z 52
Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w...
fot. Dariusz Bloch

Chemiczne ścieki z Zachemu spływają do studni w Łęgnowie

Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w Łęgnowie. Poseł Piotr Król alarmuje o sytuacji rząd, chce też powołać front ponad podziałami, żeby zdobyć środki na badania terenu.

Wczoraj Dariusz Wrzos, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy pierwszy raz poinformował, że w dwóch przydomowych studniach przy 
ul. Toruńskiej i Przyłubskiej w Łęgnowie-Wsi znaleziono substancje, które spłynęły ze składowisk odpadów chemicznych z Zachemu.

Najgorsza sytuacja jest, jak już informowaliśmy, ze składowiskiem „Zielona” w południowo-wschodniej części dawnych zakładów. W 2014 roku wyłączono tam tzw. ujęcie barierowe, które tamowało spływanie toksyn w stronę Wisły.
- Były to trzy studnie, które zbierały wody podziemne, kierowano je do oczyszczenia w 
Spółce Wodnej Kapuściska - mówi Dariusz Wrzos. Syndyk dawnego Zachemu nie wykonał decyzji RDOŚ i ujęcia nie włączył. - Odwołał się od decyzji, myślę, że werdykt poznamy w ciągu 2 miesięcy - mówi dyrektor. Problem polega na tym, że RDOŚ nie ma pieniędzy na 
przeprowadzenie kompleksowego badania wód gruntowych w Łęgnowie-Wsi i Plątnowie - sprawdzono tylko pięć studni.

- Bezpieczniej byłoby nie pić wody z przydomowych studni w tej okolicy ani nie podlewać nią warzyw - stwierdził podczas wczorajszej konferencji Piotr Król, bydgoski poseł PiS.

Poseł ma pomysł na zdobycie pieniędzy na badania. To ok 1,5 mln złotych. - Udało mi się znaleźć w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko taki budżet, który do tej pory chyba nie był wykorzystywany ze względu na restrykcyjne zapisy - mówi Piotr Król. - Zwróciłem się więc do ministra środowiska z prośbą o zmianę tych kryteriów, co pozwoliłoby te pieniądze uruchomić. Poinformowałem też o tej sytuacji ministra zdrowia z nadzieją, że uda się pozyskać dodatkowe środki.

Poseł podkreślał, że kiedy Zachem przestał istnieć, obowiązki zadbania o środowiska spadły na RDOŚ. - Nie można pozwolić na to, żeby te zanieczyszczenia dotarły do rzek, Wisły i Brdy - stwierdził Król, który zadeklarował współprace ponad podziałami, razem z miejskimi wodociągami, ratuszem i politykami.

Jak już pisaliśmy, wstępne badania rozprzestrzeniania się mogących powodować raka i deformacje DNA trucizn przeprowadziła dr Dorota Pietrucin z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Także teraz AGH przygotowuje plan działań dla RDOŚ.

Szacuje się, że naprawa środowiska po Zachemie może kosztować nawet miliard złotych.


Spacer po bydgoskim Zachemie - wideo.

51 z 52
Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w...
fot. Dariusz Bloch

Chemiczne ścieki z Zachemu spływają do studni w Łęgnowie

Trucizny ze składowisk Zachemu dotarły już do domów w Łęgnowie. Poseł Piotr Król alarmuje o sytuacji rząd, chce też powołać front ponad podziałami, żeby zdobyć środki na badania terenu.

Wczoraj Dariusz Wrzos, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy pierwszy raz poinformował, że w dwóch przydomowych studniach przy 
ul. Toruńskiej i Przyłubskiej w Łęgnowie-Wsi znaleziono substancje, które spłynęły ze składowisk odpadów chemicznych z Zachemu.

Najgorsza sytuacja jest, jak już informowaliśmy, ze składowiskiem „Zielona” w południowo-wschodniej części dawnych zakładów. W 2014 roku wyłączono tam tzw. ujęcie barierowe, które tamowało spływanie toksyn w stronę Wisły.
- Były to trzy studnie, które zbierały wody podziemne, kierowano je do oczyszczenia w 
Spółce Wodnej Kapuściska - mówi Dariusz Wrzos. Syndyk dawnego Zachemu nie wykonał decyzji RDOŚ i ujęcia nie włączył. - Odwołał się od decyzji, myślę, że werdykt poznamy w ciągu 2 miesięcy - mówi dyrektor. Problem polega na tym, że RDOŚ nie ma pieniędzy na 
przeprowadzenie kompleksowego badania wód gruntowych w Łęgnowie-Wsi i Plątnowie - sprawdzono tylko pięć studni.

- Bezpieczniej byłoby nie pić wody z przydomowych studni w tej okolicy ani nie podlewać nią warzyw - stwierdził podczas wczorajszej konferencji Piotr Król, bydgoski poseł PiS.

Poseł ma pomysł na zdobycie pieniędzy na badania. To ok 1,5 mln złotych. - Udało mi się znaleźć w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko taki budżet, który do tej pory chyba nie był wykorzystywany ze względu na restrykcyjne zapisy - mówi Piotr Król. - Zwróciłem się więc do ministra środowiska z prośbą o zmianę tych kryteriów, co pozwoliłoby te pieniądze uruchomić. Poinformowałem też o tej sytuacji ministra zdrowia z nadzieją, że uda się pozyskać dodatkowe środki.

Poseł podkreślał, że kiedy Zachem przestał istnieć, obowiązki zadbania o środowiska spadły na RDOŚ. - Nie można pozwolić na to, żeby te zanieczyszczenia dotarły do rzek, Wisły i Brdy - stwierdził Król, który zadeklarował współprace ponad podziałami, razem z miejskimi wodociągami, ratuszem i politykami.

Jak już pisaliśmy, wstępne badania rozprzestrzeniania się mogących powodować raka i deformacje DNA trucizn przeprowadziła dr Dorota Pietrucin z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Także teraz AGH przygotowuje plan działań dla RDOŚ.

Szacuje się, że naprawa środowiska po Zachemie może kosztować nawet miliard złotych.


Spacer po bydgoskim Zachemie - wideo.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Run Toruń - "piątka" i "dziesiątka" ulicami miasta. Poszukajcie się na zdjęciach

Run Toruń - "piątka" i "dziesiątka" ulicami miasta. Poszukajcie się na zdjęciach

Abramczyk Polonia - Wilki. Defekty, upadki i fatalna końcówka, ale lider pokonany

Abramczyk Polonia - Wilki. Defekty, upadki i fatalna końcówka, ale lider pokonany

Polecamy

Tłumy bydgoszczan na wiecu Rafała Trzaskowskiego. Stary Rynek wypełnił się po brzegi

Tłumy bydgoszczan na wiecu Rafała Trzaskowskiego. Stary Rynek wypełnił się po brzegi

Żużlowcy Pres Toruń "podali tlen" Falubazowi. Emocje były do ostatniego biegu

Żużlowcy Pres Toruń "podali tlen" Falubazowi. Emocje były do ostatniego biegu

Tego nie rób po 60-tce. Fizjoterapeutka ostrzega przed tym nawykiem

Tego nie rób po 60-tce. Fizjoterapeutka ostrzega przed tym nawykiem