Tucholskie Bractwo Kurkowe reaktywowano w Tucholi w 1995 roku, a pierwszym królem został tam Czesław Wegner, który w sobotę zdetronizował króla okręgu pomorskiego Czesława Winiarczyka ze Starogardu Gdańskiego.
Żeby nie zepsuć
Tradycyjny korowód ubranych w paradne stroje braci wyruszył sprzed domu Zdzisława Landowskiego, który strącił kura dwa lata pod rząd.
- Tylko żeby nie za pierwszym razem, tylko żeby nie zepsuć imprezy - mówił strzelający jako pierwszy Marian Andraszak .
_Nie było takiego problemu, bo kur trzymał się mocno i padł dopiero w dziewiątej kolejce przy strzale Czesława Mientkiego. - No, to w przyszłym roku idziemy z Bladowa - śmiali się bracia, bo tam właśnie mieszka nowy król. - To klęska dla domu, tylko żebyś to wytrzymał, bracie - gratulowali koledzy, których trzeba tradycyjnie ugościć.
Chojnice nie gorsze
- Pożegnanie w domu starego króla to miły zwyczaj - powiedział "Pomorskiej" Bernard Niesłony, były król chojnickich braci. - My, jako Chojnice, mamy się czym chwalić. Prezesem okręgu pomorskiego jest Tomasz Winiecki, sekretarzem Edmund Żmuda-Trzebiatowski, a strzelmistrzem Stanisław Zuń.
W maciejówkach wystąpili goście z Otwocka. - Otwock to młode miasto, śmiesznie byśmy wyglądali w kontuszach - _stwierdził Tadeusz Sułowski, szef tamtejszego bractwa.
Borowiacy górą
Tekst i fot. Barbara Zybajło

Na zdjęciu członkowie tucholskiego Bractwa Kurkowego: Marian Andraszek, Zbigniew Chrustowski, Paweł Cieślewicz, Andrzej Cybulski, Krzysztof Kannenberg, Zbigniew Klinicki, Zdzisław Landowski, Piotr Latzke, Krzysztof Łukaszewicz, Czesław Mientki, Jerzy Polaszek, Zenon Poturalski, Marian Puk, Mariusz Słomiński, Edward Swoiński, Jan Świerczyński, Andrzej, Czewsław, Mariusz, Tadeusz i Krzysztof Wegnerowie oraz Bogdan Zawiszewski.
W sobotę przed południem bracia kurkowi strzelali o tytuł króla okręgu pomorskiego. Wieczorem przed Muzeum Borów Tucholskich króla wybierali tucholscy Bracia.