Ubiegłoroczna premiera Muzycznego to kameralny spektakl na dwoje solistów, pięciu aktorów z dwudziestoma piosenkami Freda Buscaglione, włoskiego artysty, który w latach 50-tych odmienił włoską piosenkę, zarówno dzięki odważnym tekstom, jak i swingującym rytmom. Pewnie stworzyłby dużo więcej szlagierów, gdyby nie wypadek, w którym zginął, nie mając nawet czterdziestki.
Teresa, nie strzelaj
Aktorzy z Muzycznego spisali się świetnie, pokazując życie Freda Buscaglione, znanego z miłości do aut, kobiet i alkoholu, a spektakl okrasili jego piosenkami - każda była w innej konwencji, a to parodia westernu, a to corrida, a to liryczne bel canto. "Miłość w Portofino", "Teresa, nie strzelaj" i wiele, wiele innych podobały się publiczności. Wielka to zasługa Andrzeja Śledzia, który grał Freda Buscaglione, i Doroty Kowalewskiej - wcielającej się w żonę artysty i postacie z jego piosenek. Nic dziwnego, że publiczność nie szczędziła braw.
Przyjadą na wiosnę
Współpraca z Teatrem Muzycznym ma szansę się zacieśnić, jeśli tylko publiczność będzie spragniona takiej rozrywki. - Jak będzie tak dobrze jak dziś, to na pewno będziemy zadowoleni - powiedziała nam po przedstawieniu dyrektorka ChDK Halina Gawrońska. - Postaram się zaprosić aktorów na wiosnę. Mam nadzieję, że o tej porze roku frekwencja też dopisze.
Boski Buscaglione
Maria Eichler

W niedzielę w domu kultury było prawdziwe oblężenie, bo nie zabrakło chętnych do obejrzenia spektaklu "Roxi Bar" Teatru Muzycznego z Gdyni.