Boże Ciało 2020 - będą specjalne wytyczne. Minister rozważa różne scenariusze

Procesje w Boże Ciało to wieloletnia polska tradycja. Wierni idą ulicami swoich miejscowości, uczestnicząc w uroczystościach religijnych. Ulice zasypane są kwiatami, a okna przystrojone uczestnikom towarzyszą dzwonki i śpiewy.

- Analizujemy tę sytuację, bo to szerszy kontekst niż sama procesja - mówił Łukasz Szumowski w rozmowie cytowanej przez telewizję WP - Zdaję sobie sprawę, że procesja jest dla wielu Polaków na pewno ważna.

Rząd rozważa różne scenariusze

Według szefa resortu zdrowia sprawa dotycząca organizowania procesji w Boże Ciało powinna być rozważona z powodu wielu aspektów. Wprawdzie jest to długoletnia polska tradycja, ale z drugiej też sposób sprawowania kultu religijnego. Inny punkt widzenia nakazuje jednak spojrzeć na to zagadnienie jako wydarzenia gromadzące duże grupy ludzi przemieszczających się ulicami, czyli w przestrzeni publicznej.

- To nie tylko to wydarzenie, ale też wszystkie podobnego typu. Kiedy tylko będziemy mieli wypracowane stanowisko, poinformujemy państwa jak najszybciej - mówił Szumowski i dodał, że "trwają prace".

b]Co zatem wiemy już teraz o organizowaniu pochodów w Boże Ciało? [/b]Niektóre archidiecezje już zajęły swoje stanowiska w tej sprawie. Postanowiły nie czekać na wytyczne rządu i wydały swoje zalecenia o sposobach świętowania. Należą do nich:

Według Dziennika Zachodniego, metropolici polecili proboszczom parafii organizację procesji Bożego Ciało tylko i wyłącznie w obrębie placu przykościelnego. Uczestniczyć w niej będą mogli jedynie osoby obecne na mszy świętej, podczas której obowiązują ograniczenia liczby osób mogących przebywać w kościele. Te uzależnione są od powierzchni budynków.

Z kolei Kurier Lubelski opisał sugestie, które zostały przesłane od kościelnych władz do parafii w województwie lubelskim. Jeden z pomysłów dotyczył usypania z kwiatów "dywanu" w kościele i ograniczenie tegorocznej procesji do powierzchni świątyni.

Metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, na antenie Radia Rodzina wyraził chęć organizacji procesji na ulicach parafii. Dopuszczał rezygnację z obchodów centralnych: - Pewne jest jedno: chcę, żeby procesje Bożego Ciała się odbyły - mówił metropolita wrocławski.

- Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi, jest zakaz zgromadzeń publicznych. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, więc nie mamy jeszcze pewności, jak będzie się zmieniała w ciągu tego miesiąca – zaznacza ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy.

Pomysł na organizację procesji ma ks. Sławomir Bar, proboszcz bydgoskiej bazyliki. - Jeżeli nie będzie możliwości zorganizowania tradycyjnej procesji, zrobimy tak, jak było to pokazane w filmie "Jezus na ulicach Nowego Jorku" - duchowni szli ulicami miasta niosąc Najświętszy Sakrament - opowiada nasz rozmówca. - Będziemy zachęcać mieszkańców, by zostali w domu, a uroczyste przejście oglądali z okien. Dobrym pomysłem, który myślę, że w takim przypadku wcielimy w życie, jest transmisja, którą będzie można obejrzeć bezpiecznie w domu.

Pielgrzymki w dobie pandemii

Jeszcze w maju miała odbyć się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich. Ostatecznie odbędzie się ona bez udziału wiernych. Abp Wiktor Skworc zdecydował - jak podaje dziennik - jedynie o udziale osób zaproszonych, a wszystkich wiernych poprosił o dołączenie do wydarzenia za pośrednictwem mediów.

Według ministra zdrowia jeszcze za wcześnie, by z całą pewnością mówić o tym, jak i czy w ogóle odbędą się sierpniowe pielgrzymki na Jasną Górę. Za około dwa tygodnie resort ma poinformować o tym, jak będą wyglądały przepisy dotyczące przebywania w strefach publicznych w wakacje. Łukasz Szumowski - jak zaznaczał - jest świadomy konieczności przygotowania takich rozwiązań prawnych, które umożliwią bezpieczne pielgrzymowanie. Rząd dopuszcza wprowadzenie ograniczonej liczby uczestników pielgrzymki i obowiązkowej odległości między pielgrzymami

Według ministra Szumowskiego taka zachowawczość nie wynika z obawy przed wystąpieniem możliwej drugiej fali zachorowań na koronawirusa: - To dopiero będzie wrzesień, październik, listopad. Wtedy nastąpi zapewne wzrost zachorowań na grypę. Chcemy też zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja Śląska i Wielkopolski.