Ostatnio często słyszymy o magicznym charakterze świąt Bożego Narodzenia. Jednak to nie magia, to prawda i fakt historyczny. Jeśli natomiast w świętach jest coś niezwykłego, to sacrum, bliskość tego, co święte.
Narodzenie Jezusa Chrystusa jest centralnym momentem historii zbawienia. Stary Testament opisuje oczekiwanie na Mesjasza, a Nowy Testament pokazuje czas, kiedy te dni się wypełniają, od Narodzenia Pańskiego można mówić o historii obecności Boga wśród ludzi. Narodziny Chrystusa dzielą więc czas na oczekiwanie, a później odkrywanie obecności Boga.
Wigilijny wieczór to pamiątka dnia, kiedy Bóg stał się człowiekiem. To Bóg, który też na zawsze złączył się z człowiekiem. Dlatego można powiedzieć, że długi okres historii, od Adama i Ewy do Betlejem, jest jednym wielkim adwentem - oczekiwaniem. Zanim Chrystus przyszedł na ziemię, sytuacja człowieka po grzechu pierworodnym, była tragiczna i beznadziejna. Interwencja Boga była konieczna, była częścią Bożego planu. Widać to w Starym Testamencie, gdzie niemal każde wydarzenie zapowiada przyjście Mesjasza. Gdy już przyszedł, przyjął ludzkie ciało po to, żeby człowiek mógł stać się w pełni dzieckiem bożym.
Święta łatwo się ogranicza do prostych ciepłych symboli, jak żłóbek, Matuchna, Dzieciątko. Jednak to zbyt mało. Takie podejście do Bożego Narodzenia nie wymaga wysiłku, jest bardzo proste. Natomiast jedna z kolęd przypomina - "A proroctwo Jego zgonu już się w świecie szerzy". To jest najgłębszy sens przyjścia Jezusa na świat. I o nim należy pamiętać.
Symbolem polskich świąt jest opłatek. Wiąże się on z naszym narodowym szacunkiem dla chleba. Pisał o nim w swej poezji Cyprian Norwid. Chleb kojarzy się nam z domem, który jednoczy. Opłatek to pojemny symbol o wielkiej treści, symbol dobra. Opłatkiem dzieli się człowiek, który przezwycięża zło dobrem. Przy łamaniu się opłatkiem ludzie się godzą, szukają pojednania. Dla niektórych w ten niezwykły wieczór łatwiej się pogodzić.
Wigilia to nie tylko kolacja. Przecież nie chodzi o to, aby się najeść. Ten wieczór to czuwanie, oczekiwanie na to, co nastąpi. To czas jednoczenia się rodzin, modlitwy za nieobecnych i tych, co odeszli. Dlatego ważna jest modlitwa i odczytanie Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Pana Jezusa w Betlejem. Później napięcie powinno wciąż rosnąć i wybuchnąć na pasterce, gdy zabrzmią słowa: "Wśród nocnej ciszy Bóg się nam rodzi..."