Wydawało się, że po tym jak drużyna z Ameryki Południowej przegrała z Rosją ta sztuka może udać się też naszym siatkarzom. Niestety
do składu Brazylii powrócił słynny Giba i uporządkował grę drużyny.
Polacy zaczęli dobrze.Pewni siebie w piewszym secie w kolejnych tracili animusz. Brazylijczycy byli poddenerwowani, jednak w miarę upływu czasu wzrastała ich pewność siebie, Polacy tracili zaś wiarę w zwycięstwo. Nasi reprezentanci nie potrafili odnaleźć się na boisku. Zagrali przede wszystkim słabo w ataku.
W naszej reprezentacji najlepiej zaprezentował się rozgrywający Krzysztof Ignaczak, choć i on nie ustrzegł się błędów.
Brazylyjczycy w drugim i trzecim secie kontrolowali grę, sprzyjało im też szczęście.
Po efektownych zwycięstwach z Niemcami,Egiptem, a przede wszystkim z Serbią przyszło nam przełknąć gorycz porażki.
Polska - Brazylia 0:3 (28:30, 19:25, 19:25)
Polska: Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Łukasz Kadziewicz, Michał Winiarski, Sebastian Świderski, Krzysztof Ignaczak (libero)