Kandydatów do pracy na kolei brak właściwie na wszystkich stanowiskach, a najbardziej wśród prowadzących pociągi.
Samobójstwo na torach. To trauma do końca życia
- Ludzie nie chcą się uczyć w tym zawodzie, dlatego są problemy z wykwalifikowaną kadrą i w ogóle z pracownikami - powiedział nam niedawno, podczas I edycji branżowych spotkań Kolej.net! w Bydgoszczy, Łukasz Mierzbiczak, właściciel firmy Rail Industry w Bydgoszczy, która oferuje różnego rodzaju wsparcie przedsiębiorstwom z sektora kolejowego. - To praca w stresie i odpowiedzialność za wielu ludzi, jak w przypadku właśnie maszynistów.
Podczas tego spotkania usłyszeliśmy również, że branży na pewno nie służą wizerunkowo różne wypadki na torach, przeważnie tragiczne: - Jednak powiedzmy sobie szczerze, w większości to nie kolejarze są winni, a kierowcy innych pojazdów. Nie wszyscy oceniający koleje mają świadomość, że taki wypadek powoduje opóźnienia różnych pociągów. Podobnie jest, gdy na torach dochodzi do samobójstw - mówił anonimowo pracownik kolei z regionu.
Rozmawialiśmy też z bydgoskim maszynistą Arrivy, który chciał zrezygnować z pracy po tym, jak młoda dziewczyna rzuciła się pod jego pociąg i nic nie mógł zrobić, żeby ją uratować.
- Reanimowałem ją, niestety, bez skutku. Trauma zostanie do końca życia. Chciałem nawet rzucić robotę, ale co to by dało, cały czas mam ten obraz przed oczami! - opowiada.
- Wyjątkowo stresująca praca i odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów - tak o zawodzie maszynisty mówi „Pomorskiej” Grzegorz Młotkowski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Maszynistów w Toruniu (związkowi podklega cały region). - A zarobki? Szkoda gadać!
Związkowiec wspomina, jak niedawno walczyli o większe zarobki dla pracowników Polregio - udało się na razie zdobyć dla nich po 800 zł brutto podwyżki.
- Szkolimy ludzi za firmowe pieniądze, a oni popracują trzy lata, bo tyle muszą. Zdobędą w tym czasie doświadczenie i odchodzą tam, gdzie lepiej zarobią. Teraz wystarczy, że któryś z pracowników nie może wziąć nadgodzin i nie ma komu obsługiwać pasażerów.
Wielu maszynistów odchodzi m.in. do zagranicznej konkurencji, która płaci lepiej, np. teraz takich pracowników potrzebują niemieckie koleje Deutsche Bahn czy czeski, prywatny przewoźnik, RegioJet.
- Jak podaje ZNPK, niedobór maszynistów jest obecnie szacowany na ok. 2 tys. osób, z perspektywą pogłębienia tego deficytu do ponad 5 tys. ze względu na rosnący efekt luki pokoleniowej.
Takie są zarobki na kolei
Najniższe zarobki w tym zawodzie to 3700 zł brutto, a najwyższe ponad 6000 zł brutto. Młody maszynista na początek może liczyć na pensję w wysokości około 2700 netto w przypadku, gdy jeździ na trakcji spalinowej i ponad 3000 zł na pociągach elektrycznych.
Trzeba być zdrowym!
Nie każdy może pracować w tym zawodzie. Trzeba przejść szczegółowe badania lekarskie. Liczą się predyspozycje fizyczne – przyszły maszynista musi wykazać się doskonałym wzrokiem i słuchem. Wykluczone są również problemy z sercem oraz cukrzyca, nawet w łagodnym stadium.
