https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarzysko po Zachemie i spektakularny sukces Pesy. Oto 35 lat bydgoskiego biznesu

Agnieszka Domka-Rybka
Bydgoska Pesa odniosła spektakularny sukces. To nie tylko tramwaje w Bydgoszczy, ale tramwaje i pociągi w Polsce i za granicą.
Bydgoska Pesa odniosła spektakularny sukces. To nie tylko tramwaje w Bydgoszczy, ale tramwaje i pociągi w Polsce i za granicą. Archiwum/Agata Wodzień-Nowak
Gdy 35 lat temu starował „Express Bydgoski” mieszkańcy Bydgoszczy zarabiali 985 400 zł miesięcznie. Lata świetności przeżywał Zachem, dziś największe cmentarzysko bydgoskiego przemysłu. Największy happy end zaliczyła Pesa. Mamy biznesy z tradycjami, Bydgoszcz jest zagłębiem przemysłu formiarskiego, a obok kwitną nowoczesne technologie.

Spis treści

Mamy twarde liczby, które pokazują, jak przez ostatnie 35 lat zmieniła się bydgoska gospodarka. Choć, oczywiście, mówimy o bardzo długim okresie, w którym dane nie są w pełni porównywalne, to jednak różnice widać gołym okiem. Liczby nie kłamią, a pokazują nam różne światy, których obserwatorem był od lat i nadal jest „Express Bydgoski”.

Jak w ostatnich 35 latach rosły zarobki bydgoszczan?

Z danych, które specjalnie dla nas przygotował Urząd Statystyczny w Bydgoszczy, wynika, że w 1995 roku Bydgoszcz miała 31 233 podmioty gospodarki narodowej (to przede wszystkim prywatne i państwowe firmy) w 2000 roku było ich 43 076; 2010 - 43 746; 2020 - 44 593; 2023 - 46 155 (ostatnie takie dane GUS pochodzą właśnie z 2023 r.).

Te podmioty zatrudniały w 1990 roku 301 537 pracowników (wówczas w województwie bydgoskim), w 2000 roku w samej Bydgoszczy - 114 170; w 2010 - 93 792; w 2020 - 98 411; a w 2023 - 95 752.

Teraz rzut oka na zarobki: przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wynosiło w 1990 roku (województwo bydgoskie) 985 400 zł miesięcznie (przed denominacją złotego, która nastąpiła w 1995 roku).

Już po denominacji:

  • w 2000 roku średnia płaca w Bydgoszczy wynosiła - 1 878,18 zł brutto miesięcznie,

  • w 2010 - 3 184,45 zł brutto,

  • 2020 roku - 5 252 ,17 zł brutto,

  • w 2023 - 7 478,19 zł,

  • w 2024 - 7 716,22 zł brutto (kwota z września),

  • zaś w 2025 (z lutego) - 7791,64 zł brutto.

Ile zaś wynosił w tym czasie Produkt Krajowy Brutto na 1 mieszkańca w województwie kujawsko-pomorskim? W 2000 roku - 17 803 zł; 2010 - 31 107 zł; 2020 - 50 246 zł; 2022 - 68 130 zł (późniejszych danych na razie nie ma).

Kiedyś Zachem był potęgą, a dziś?

Bydgoski biznes w latach 90. ubiegłego wieku to był m.in. Zachem, Romet, Foton, Formet, Kujawiak, Eltra, Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, Domar, Bydgoska Fabryka Kabli, Bydgoskie Fabryki Mebli, Sklejki, Korba. Sporo tego mieliśmy prawda? A co zostało?

O zakładzie na bydgoskich Kapach napisałam kilkadziesiąt artykułów. Kiedyś Zachem był potęgą, a dziś? To las, drogi betonowe, straszące pozostałości instalacji i bardzo skażona ziemia. Dawniej kwitła tutaj produkcja ciężkiej chemii, a po upad ku - zakład stał się co najwyżej atrakcją dla zbieraczy złomu. Na naszych oczach mierzy się obecnie z nową rzeczywistością, tuż obok dawnej bramy Zachemu otwarto właśnie kolejną, 55. Biedronkę w naszym mieście.

W czasach świetności Zachem zatrudniał 7 000 pracowników, zajmował 2 000 hektarów. Gdy go zamykano w 2012 roku miał 700-osobową załogę i 400 hektarów. Kiedyś pracowały w nim całe rodziny i przez „całe życie”. Miały do dyspozycji 1800 mieszkań zakładowych. Istniały zachemowskie przychodnie, domy kultury, domy wczasowe, sanatorium. Brama zakładu była najważniejszą bramą w mieście! To było osobne państwo w Bydgoszczy.

Zachem, jako jedyny w Polsce produkował epichlorohydrynę (EPI, surowiec do produkcji żywic epoksydowych), TDI (stosowany w przemyśle tapicerskim) i chlorek allilu (wykorzystywany w produkcji barwników, leków i tworzyw sztucznych).

Zachem był potęgą, a dziś? To las, drogi betonowe, straszące instalacje i bardzo skażona ziemia.
Zachem był potęgą, a dziś? To las, drogi betonowe, straszące instalacje i bardzo skażona ziemia.
Dariusz Bloch

Aż trudno uwierzyć, że skończył jako największe cmentarzysko bydgoskiego przemysłu. Na szczęście, pozostała po nim wyodrębniona w 1992 roku wojskowa część, czyli Nito-Chem.

Romet: pracownicy dostawali wypłatę w rowerach?

Romet to również już historia, a szkoda? A jaka legenda, bo kto z nas choć raz w życiu nie miał roweru z tej firmy? Mówimy więc nie tylko o historii firmy, ale również o historii rowerów w naszym kraju. Dziś aż żal bierze, gdy przejeżdża się ulicą Fordońską obok dawnego biurowca Rometu. Jest pięknie wyremontowany, ale co z tego? Wielki Pegaz, symbol Rometu, dawno stamtąd odleciał.

Tak wspominał Romet jeden z jego pracowników na łamach „Gazety Wyborczej”: „W latach 60. zarabiałem w Romecie 2 500 złotych. Spod domu zabierał mnie za darmo autobus pracowniczy, po mieście i okolicy jeździło 18 takich autokarów, nikt nie płacił za dojazd do fabryki”.

Dodajmy, że ten bydgoski zakład był też jedynym w Polsce producentem motorowerów (najbardziej znale modele to Kadet, Ogar i kultowy Pony).

Romet to również historia, a szkoda? A jaka legenda, bo kto z nas choć raz w życiu nie miał roweru z tej bydgoskiej firmy? Mówimy więc nie tylko o historii firmy, ale również o historii rowerów w naszym kraju.
Romet to również historia, a szkoda? A jaka legenda, bo kto z nas choć raz w życiu nie miał roweru z tej bydgoskiej firmy? Mówimy więc nie tylko o historii firmy, ale również o historii rowerów w naszym kraju.
Archiwum/Polska Press

Zajmujący ponad połowę rynku potentat z roku na rok sprzedawał coraz mniej rowerów. Rok 1996 skończył się z wynikiem blisko 6 mln zł straty, a w 1997 wyniosła ona 19 mln zł i tak nasz rowerowy gigant stanął na krawędzi bankructwa. Pracownicy dostawali pensje w rowerach, zaś liczba wierzycieli liczona była w tysiące. Ministerstwo Przekształceń Własnościowych nie wyraziło zgody na podział firmy, choć kilku inwestorów było zainteresowanych działem motorowerów. Dało też zielone światło na rowery z Dalekiego Wschodu, a Romet nie był jeszcze przygotowany na konkurencję z Chin i Tajwanu.

W maju 1998 roku bydgoski sąd gospodarczy ogłosił upadłość Zakładów Rowerowych Romet.

Foton. Jak zagraniczny inwestor wykosił konkurencję

Hale Fotonu przy ulicy Pięknej nie doczekały się remontu, jak biurowiec po Romecie i straszą do dziś. Pamiętne bydgoskie zakłady fotochemiczne to teraz kilka pojedynczych firemek, niszczejące budynki, które straszą spacerowiczów bydgoskiej „Doliny pięciu stawów” i przyciągają różne typy spod ciemnej gwiazdy.

W czasach słusznie minionych Foton dawał robotę 900 osobom. W 1992 został przekształcony w Spółkę Skarbu Państwa. Nadeszły jednak zmiany technologiczne i ostatecznie zabiła ją fotografia cyfrowa. Foton przejął za długi czeski inwestor.

- Z nadzieją patrzyliśmy, jak pojawił się zagraniczny inwestor. Niestety, nie wiedzieliśmy, że chodziło tylko o wykoszenie konkurencji, przejęcie rynku zbytu i wygaszenie produkcji - tak mi powiedział Jan Głowacki, dawny pracownik Fotonu, gdy pisałam o nim artykuł „Pan FOTON. Był taki zakład, jest człowiek”. Jeszcze do niedawna prowadził w budynku dawnego Fotonu firmę „Foto-Janal”, a trafiłam do niego przypadkowo robiąc zdjęcie do dowodu osobistego

Oficjalnie Foton zniknął z mapy miasta w 2009 roku. Jego tradycje próbowała kontynuo­wać firma Foton BIS, ale nic z tego nie wyszło.

Formet. Co po nim zostało? Bydgoszcz zagłębiem przemysłu formiarskiego

Po Formecie zostało kilkanaście podobnych zakładów

Nieco inaczej potoczyła się historia Fabryki Form Metalowych Formet w Bydgoszczy. Przed 1989 rokiem Formet dawał pracę blisko 2000 bydgoszczanom. W 2012 roku ta bydgoska spółka Skarbu Państwa, w której średnio co roku zmieniał się prezes, została wystawiona na sprzedaż za 4 mln zł, ale nikt nie chciał jej kupić. Ostatecznie zakończyła działalność w 2013 roku. Jednak szacuje się, że na bazie fabryki powstało kilkanaście firm formierskich, a Bydgoszcz jest obecnie zagłębiem tego przemysłu.

Formet zakończył działalność w 2013 roku. Jednak szacuje się, że na bazie fabryki powsta­ło kilkanaście firm formierskich, a Bydgoszcz jest obecnie zagłębiem tego przemysłu.
Formet zakończył działalność w 2013 roku. Jednak szacuje się, że na bazie fabryki powsta­ło kilkanaście firm formierskich, a Bydgoszcz jest obecnie zagłębiem tego przemysłu.
Archiwum/Jarosław Pruss

Bydgoskie Fabryki Mebli - tradycje meblarskie zostały

Bydgoskie Fabryki Mebli, jedne z najstarszych i największych firm meblarskich w Polsce, przeszły do historii w 2016 roku, po 132 latach funkcjonowania w mieście. W 1996 roku BFM zatrudniały ok. 2200 osób. W następnych latach fabryka zaczęła stopniowo pozbywać się terenów i obiektów. Pod koniec lat 90. sprzedano budynki przy Podolskiej oraz zakład produkcyjny w Nakle. Potem pod młotek poszła ogromna nieruchomość przy rondzie Toruńskim, gdzie dzisiaj stoi hipermarket Leroy Merlin (dawniej Tesco). Następnie spieniężono biurowiec, halę oraz salon firmowy przy ul. Pestalozziego. Cios ostateczny zadał fabryce niemiecki inwestor.

Dzięki Bydgoskim Fabrykom Mebli miasto i region posiadają bogate tradycje meblarskie. Eksportujemy w świat przede wszystkim meble do siedzenia.
Dzięki Bydgoskim Fabrykom Mebli miasto i region posiadają bogate tradycje meblarskie. Eksportujemy w świat przede wszystkim meble do siedzenia.
Archiwum/Tomasz Czachorowski

Jednak Kujawsko-Pomorskie meblarstwem wciąż stoi, najwięcej eksportujemy w świat mebli... do siedzenia.

- Jak wiadomo, Bydgoszcz posiada bogatą historię w zakresie tej produkcji mebli - powiedział nam dwa lata temu Wojciech Hoffmann, członek zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli oraz prezes Fabryki Mebli Gala Collezione. - Choć nie w samej Bydgoszczy, to z siedzibą w pobliskim Lisim Ogonie i zakładami w Chełmnie, Tucholi, Gniewkowie i Rojewie Grupa Gala Collezione kontynuuje te tradycje.

Eltra. Przechodziła z rąk do rąk

Co zaś zostało z Eltry, która w najlepszych latach zatrudniała 5 500 ludzi? Najlepszy czas to były lata 60. i 70. XX wieku, a przeminął wraz z otwarciem granic na import produktów elektronicznych z Dalekiego Wschodu po mniej więcej dwóch dekadach. Elektronicy z Eltry, którzy przez kilkadziesiąt lat wyposażali cały kraj w odbiorniki radiowe nie mieli szans konkurować z dalekowschodnimi produktami. Eltra przechodziła z rąk do rąk aż w końcu na dobre zadomowiła się w branży elektroinstalacyjnej.

„Na rynku są dziś co prawda dostępne odbiorniki z logo Eltry, ale z dawną bydgoską fabryka mają tyle wspólnego, co Brda z Żółta Rzeką” - napisał kiedyś nasz dziennikarz Adam Willma.

Bydgoszcz mekką branży informatycznej? To nie przypadek

Ta tradycja też nie poszła na marne. Dziś można powiedzieć, że w firmie doświadczenie zebrała spora kadra dzisiejszych przedsiębiorców. Bo Bydgoszcz to nie tylko tradycje przemysłowe czy meblarskie, bo także umiała świetnie wykorzystać potencjał nowoczesnych biznesów informatycznych.

Czy to przypadek, że właśnie Bydgoszcz stała się mekką branży informatycznej?

- Żaden przypadek! „Winna” jest historia. Warto wymienić m.in. starą Eltrę i bardzo dobre Technikum Elektroniczne. Informatyka nie wzięła się w Bydgoszczy z niczego. Przyczyniły się dawne zakłady. Jest wiele firm w branży. Zatrudniają po 50, 20, 50 czy 100 osób i są bardzo innowacyjne - stwierdził Krzysztof Jurek, prezes firmy Logon.

Sklejki. Firma przetrwała i rozwija się imponująco

Do szczęśliwców w bydgoskim biznesie trzeba zaliczyć Zakłady Sklejki, które trafiły w prywatne ręce z udziałem ich dyrektora. Firma nie tylko przetrwała, ale rozwinęła się imponująco.

Bydgoska Fabryka Kabli. Może spokojnie patrzeć w przyszłość

Bydgoska Fabryka Kabli przeszła w swojej ponadstuletniej historii niejedno zawirowanie. I choć formalnie zniknęła z bydgoskiego firmamentu (dziś jest częścią krakowskiej grupy Tele-Fonika Kable), to jednak przez transformację przeszła niemal suchą stopą i może spokojnie patrzeć w przyszłość.

Browar Kujawiak pojechał do Warki. I cisza

Browar Kujawiak został zamknięty 1 stycznia 2007 roku. Wtedy zarząd Żywca (właściciel Browaru Kujawiak w Bydgoszczy) podjął decyzję o likwidacji zakładu. Tłumaczył, że jest nierentowny, co groziło osłabieniem pozycji całej grupy. W grudniu 2006 roku zeszła z taśmy ostatnia butelka Kujawiaka wyprodukowanego w Bydgoszczy. Żywiec produkował je dalej... w Warce, ale to już nie było to i dziś trudno znaleźć Kujawiaka na sklepowych półkach.

Korba. Był tutaj sklep z ciuchami, ale i jego już nie ma

W Bydgoszczy produkowano także buty w fabryce Kobry. Firma działała w Bydgoszczy od XIX wieku aż do bankructwa w 1992 roku. W miejscu przy ulicy Gdańskiej, gdzie dawniej sprzedawano modele Leo, Minerwa i Kobra, mieścił się sklep z ciuchami, ale już go nie ma.

Domar - temat na odrębny artykuł

Do upadku w 2009 roku znanej sieci sklepów Domar doprowadziło wyprowadzenie firmowego majątku. Sprawa tej afery skończyła się sądowym wyrokiem w 2024 roku. Biznesmen i założyciel sieci sklepów Janusz S. usłyszał wyrok pięciu lat pozbawienia wolności. Na trzy lata więzienia skazany został także jego kuzyn, Wojciech S. Jednak to jest historia na odrębny, obszerny artykuł.

Pesa - nasza biznesowa perełka

Największym sukcesem gospodarczym w mieście mogą zaś pochwalić się Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz, wcześniej Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Przedsiębiorstwo żyło z remontów taboru kolejowego. W latach 90. stanęło na krawędzi bankructwa. Wtedy Tomasz Zaboklicki zaryzykował i w roku 2001 wraz z kolegami z zarządu założył spółkę menedżerską, która wykupiła udziały w firmie. Wzięli na to kredyt pod zastaw prywatnych majątków. ZNTK przekształciły się w Pesę SA i zmieniły profil: przestawiły się na produkcję pojazdów szynowych. Potem o Pesie było już tylko coraz głośniej: ogromny sukces, zainteresowanie mediów i polityków. Zaboklicki zdobył wiele prestiżowych nagród biznesowych w Polsce i za granicą, a nawet trafił z kolegami do „Setki Najbogatszych Polaków”.

Później znów przyszły suche lata plus problemy i w 2018 roku Pesę przejął Polski Fundusz Rozwoju. Zainwestował w Bydgoszczy 300 mln zł. Opłacało się, dziś PESA podbija polski i zagraniczne rynki. To największy polski producent taboru szynowego, obecny w 11 krajach Europy i Azji. Tramwajami PESA podróżują między innymi mieszkańcy Warszawy, Moskwy, Kijowa czy Sofii. Spalinowe pojazdy tej firmy wożą np. pasażerów niemieckich kolei DB, włoskich Trenitalia, Czeskich Drah czy Kolei Białoruskich. W sumie firma uzyskała do tej pory 23 zagraniczne homologacje.

Dziś Pesa podbija polski i zagraniczne rynki. To największy polski producent taboru szynowego, obecny w 11 krajach Europy i Azji.
Dziś Pesa podbija polski i zagraniczne rynki. To największy polski producent taboru szynowego, obecny w 11 krajach Europy i Azji.
Tomasz Czachorowski

PESA jest, a jakże, jest obecna w rodzinnej Bydgoszczy, gdzie prawie wszystkie tramwaje są jej produkcji oraz miała swój udział w historycznym wydarzeniu: w 2016 roku została otwarta niemal dziesięciokilometrowa trasa tramwajowa do Fordonu. I tak w obiecywaną 30 lat wcześniej trasę do największej dzielnicy Bydgoszczy ruszyły Swingi z Pesy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska