W szklarniach w całej Polsce setki tysięcy doniczek z bratkami, stokrotkami, żonkilami czekają na sprzedaż. A z tym w zaczynającym się sezonie jest kłopot. Właściciele takich hodowli szukają sposobu na ratowanie sytuacji i przetrwanie. Niektórzy mówią wprost, że czeka ich bankructwo, inni walczą. Zachęcamy, by zajrzeć na strony internetowe i fan page'e pobliskich gospodarstw ogrodniczych. Niektóre z nich oferują telefoniczne lub online zamówienia roślin.
Kwiaty zamawiane przez messengera, na telefon, a nawet samoobsługa przy furtce
Gospodarstwo ogrodnicze z Grudziądza (województwo kujawsko-pomorskie) komunikuje na Facebooku, że wychodzi naprzeciw zasadzie rozsądnej izolacji i wprowadza dodatkowe metody obsługi klientów, bez kontaktu bezpośredniego. "Osoba zainteresowana nabyciem roślin może przesłać do nas spis. Resztę załatwimy elektronicznie i telefonicznie, po czym rośliny dostarczymy pod wskazany adres z pełnym zachowaniem zasad higieny. Ta propozycja skierowana jest głównie do mieszkańców Grudziądza i okolic, ale wszystko zależy od wielkości zakupu. Dodatkowo, by ułatwić wybór, niebawem zamieścimy link do zdjęć tych roślin, które w tej chwili ciekawie się prezentują".
Kolejne gospodarstwo, tym razem z województwa mazowieckiego zapewnia o możliwości tranfportu zamówionych kwiatów do domu - "na terenie Grodziska i okolic dalej w zależności od zamówienia. Wszystkich chętnych zapraszamy do naszego gospodarstwa w Kozerach".
Gospodarstwo ogrodnicze w Pluskowęsach (woj. kujawsko-pomorskie) również ma propozycję dla tych, którzy chcą mieć kwiaty na balkonach czy w ogródkach, a nie chcą wychodzić z domu. "Postanowiliśmy wyjechać naprzeciw oczekiwaniom! Zamów już dziś, dowieziemy w każdą sobotę! Skontaktuj się z nami telefonicznie, bądź za pomocą messengera! Aktualnie w ofercie posiadamy bratki, prymulki, byliny, stokrotki oraz rozsady warzyw!", piszą właściciele na portalu społecznościowym.

Następne gospodarstwo ogrodnicze, tym razem w Olecka (województwo warmińsko-mazurskim) informuje, że zapewnia transport przy większych zamówieniach i dodaje, że dziś jest to rekomendowana forma. "Szczegóły zamówienia i transportu ustalane są telefonicznie lub drogą mailową".
Ciekawy przykład na sprzedaż bez bezpośredniego kontaktu pochodzi z gospodarstwa ogrodniczego w Owczarni na Mazowszu. Tu właściciele zaproponowali klientom furteczkową sprzedaż tulipanów. Skrzynka z bukietami kwiatów jest wystawiona przed furtką, a pieniądze wrzuca się do skrzynki.
"Dziękujemy za Wasze dobre serca, za wsparcie w tych trudnych dla nas wszystkich czasach. Cieszymy się wiedząc, że każdy z nas chce, aby wróciły "normalne czasy", a dzięki takim akcjom dajecie nam nadzieję, że lepsze czasy kiedyś do nas wszystkich wrócą - pisali na Facebooku po akcji zorganizowanej w niedzielę.
