Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brąz olimpijski zdobyła dla taty. Mama Magdy Fularczyk: - Jak ona dała radę, mimo kontuzji!

Maryla Rzeszut
Elżbieta Fularczyk: -  Słoneczniki chciałabym zawieźć córce na lotnisko, gdy wróci z Londynu. Cieszę się niezmiernie z medalu. a martwię o jej zdrowie. Czy szybko wyleczy kontuzję
Elżbieta Fularczyk: - Słoneczniki chciałabym zawieźć córce na lotnisko, gdy wróci z Londynu. Cieszę się niezmiernie z medalu. a martwię o jej zdrowie. Czy szybko wyleczy kontuzję Maryla Rzeszut
Mama Magdy Fularczyk: - Córkę dopadła w czwartek kontuzja. Przerwała trening. W piątek rano mówiła: - "Mamo, jeśli nie zdobędę medalu, dowiedz się ode mnie, że zawiodłam" - mówi Elżbieta Fularczyk. Ale wychowanka Wisły Grudziądz zdobyła brąz olimpijski! Dla swojego taty,który zmarł 29 kwietnia...

Krzysztof Zieliński: - Na grobie ojca Magdy prosiłem: Kazik, trzymaj za nią, tam z góry, kciuki

Elżbieta Fularczyk: -  Słoneczniki chciałabym zawieźć córce na lotnisko, gdy wróci z Londynu. Cieszę się niezmiernie z medalu. a martwię o jej zdrowie.
Elżbieta Fularczyk: - Słoneczniki chciałabym zawieźć córce na lotnisko, gdy wróci z Londynu. Cieszę się niezmiernie z medalu. a martwię o jej zdrowie. Czy szybko wyleczy kontuzję Maryla Rzeszut

Elżbieta Fularczyk: - Słoneczniki chciałabym zawieźć córce na lotnisko, gdy wróci z Londynu. Cieszę się niezmiernie z medalu. a martwię o jej zdrowie. Czy szybko wyleczy kontuzję
(fot. Maryla Rzeszut)

Magda mówiła do swojej mamy, że chce zdobyć medal olimpijski dla taty, bo tak czekał na jej występ na igrzyskach... niestety, nie doczekał tej szczęśliwej chwili.

Elżbieta Fularczyk, mama Magdy jeszcze w piątek przed południem była bardzo powściągliwa: - Zobaczymy, jak jej pójdzie. Będzie bardzo ciężko.

Magdalena Fularczyk i Julia Michalska zdobywają brąz!

Martwiła się, bo córka w czwartek wieczorem nie dała znać, jak się czuje.
- A wiedziałam już o kontuzji kręgosłupa, i że nie dokończyła treningu. - mówi pani Elżbieta. - Zadzwoniła dopiero w piątek rano. Powiedziała: "Mamo, jeśli nie zdobędę medalu, jeśli zawiodę, to się nie gniewaj. I dowiedz się ode mnie, że się nie udało..." Powiedziałam jej, że medal jest ważny, ale jej zdrowie najważniejsze.

Pani Elżbieta w swojej kwiaciarni, razem z pracownikami, w telewizji obserwowała finał dwójek podwójnych. - Widziałem, że Chinki już dochodzą nasze dziewczyny, z całych sił myślałam, żeby tylko dowiozły do mety to 3. miejsce. Dały radę. Jeszcze do mnie nie dociera, że Magda ma medal. Widziałam ją na podium, ale jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że jest medalistką olimpijską. Zadzwoniła do mnie po dekoracji. Powiedziała: "Zdobyłam medal dla taty, tak jak obiecałam"...

Elżbieta Fularczyk odebrała już gratulacje od prezesa Bydgostii i Wisły, prezydenta Bydgoszczy i wiele, wiele innych. Wyznaje: - W ogóle dziwię się, jak one dały radę. Jak Magda pokonała niemoc, ból, kontuzję, by sięgnąć po medal. Pan Bóg w górze czuwał nad nimi.

Elżbieta Fularczyk: - Magda do walki w Londynie jest nastawiona pozytywnie. Ja też

A Krzysztof Zieliński, pierwszy trener Magdy w KW Wisła w Grudziądzu komentuje: - Wzruszyłem się, jestem szczęśliwy. Bardzo przeżywałem ten wyścig. Magda to wojownik! Medal należał się, jak nikomu innemu. Niektórzy, w trakcie jej kariery sportowej, wręcz mówili jej wprost, że się nie nadaje. Udowodniła, że nie mieli racji. Nasze wioślarki są drobniejszej budowy. W finale dwójek podwójnych było lekko pod wiatr. Cięższym zawodniczkom to mniej przeszkadza, niż naszym, lżejszym. Filigranowym, w porównaniu z Brytyjkami czy Australijkami. Jednak wywalczyły brąz. Magda ma niesamowicie silne nogi, a w tej dyscyplinie wynik zależy od nóg w ok. 70 procentach.

Krzysztof Zieliński zwierza się: - W środę poszedłem na cmentarz, na grób Kazimierza Fularczyka, ojca Magdy. Znaliśmy się doskonale, był związany ze środowiskiem wioślarskim Wisły Grudziądz. Bardzo przeżywał starty naszych zawodników, a córki szczególnie. Mówiłem nad jego grobem: " Kazik, trzymaj tam, w górze, kciuki za Magdę". W pobliżu jest grób Bronisława Malinowskiego, złotego medalisty olimpijskiego. I do niego poszybowały moje myśli.

I jest medal. - Świadomość, że mam mały udział, małą cegiełkę w jej wyszkoleniu, na tym pierwszym etapie, sprawia mi radość. Znakomicie poprowadził ją trener Trytona Poznań Marcin Witkowski, który potrafi pracować ze sportsmenkami. - komentuje Krzysztof Zieliński. - I mam uwagę: jak na razie, to medale zdobywają w Londynie kobiety! Panie bronią honoru polskiego sportu. Gdzie są ci mężczyźni?

Krzysztof Zieliński, pierwszy trener Magdy w KW Wisła: - Magda to wojownik! Ma charakter do walki
Krzysztof Zieliński, pierwszy trener Magdy w KW Wisła: - Magda to wojownik! Ma charakter do walki Maryla Rzeszut

Krzysztof Zieliński, pierwszy trener Magdy w KW Wisła: - Magda to wojownik! Ma charakter do walki
(fot. Maryla Rzeszut)

Henryk Wichrowki, prezes KW Wisła: - Radość wielka! Magda jest w najlepszym dla wioślarek wieku, ma 26 lat. Dopiero od stycznia 2011 jest w barwach Bydgostii, a wcześniej rozsławiała barwy naszego klubu. To są przepiękne chwile. Na poznańskiej Malcie w 2009, kiedy z Julią zdobyły złoto mistrzostw świata, pokonały własnie Brytyjki. Teraz brytyjska osada im się zrewanżowała. Ale medal zdobyty w Londynie to jest historyczna chwila dla polskich wioseł i naszego klubu. A wypatrzyła Magdę,

Pani Elżbieta zawiezie córce, na lotnisko do Warszawy, bukiet słoneczników. - To dla niej szczęśliwe kwiaty. W Poznaniu, gdy zdobyła mistrzostwo świata, też dostała słoneczniki - zapowiada. - A kiedy przyjedzie do domu, to przygotuję jej dobry obiad. Lubi konkretne, polskie dania, np. schabowy z frytkami czy jakieś zraziki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska