Brodnica. Budżet uchwalony, choć PiS chciał zmian

Radny zwrócił się z wnioskiem o wycofanie uchwały dotyczącej budżetu spod głosowania podczas ostatniej sesji. Motywował między innymi, że budżet zakłada cięcia płac we wszystkich jednostkach podległych magistratowi z wyjątkiem jego samego. Ponadto - jak wynika z projektu budżetu - stratne byłyby szkoły podległe miastu. Dotacje na oświatę w przyszłym roku miałyby być pomniejszone o blisko cztery miliony złotych.
- Analizowałem wypłaty pracowników magistratu od 2008 roku. Co roku otrzymują podwyżki - dodał radny Sieklińki. - Może lepiej ich nie przyznawać, a zabezpieczone w ten sposób pieniądze przeznaczyć po prostu na inwestycje miejskie? A czy szkoły wiedzą, że dostaną mniej pieniędzy w przyszłym roku. Co na to dyrektorzy?
- Musimy liczyć odprawy, nagrody jubileuszowe - kontrował Wacław Derlicki, burmistrz Brodnicy. - Ponadto zwiększyliśmy zatrudnienie. Jest więcej zadań do wykonania. Najlepsi pracownicy szybko awansują, a za prace trzeba ich nagrodzić. A jeśli chodzi o oświatę nasze miasto dużo dokłada, dopłaca do szkół. Chociażby do remontu dachu ILO, czy pawilony przy "siódemce". A szkoły same składały wnioski pod koniec roku o przeniesienie pieniędzy.
Miliony na "małą obwodnicę"
Jak zauważył burmistrz - miasto czeka w przyszłym roku napięty program inwestycyjny.
Najważniejsza - trwająca już inwestycja, to budowa południowo-zachodniej trasy przemysłowej. Pochłonie ona znaczną część pieniędzy przeznaczonych na wydatki. Pozostałe, drobne inwestycje będą wprowadzane do realizacji w ciągu roku. Wiadomo, że zmiany w budżecie, wprowadzanie nowych inwestycji, czy też przenoszenie pieniędzy z jednych działów do innych są powszechnie stosowaną metodą.
Uchwała zakłada dochody na poziomie ponad 77 milionów złotych, a wydatki - ponad 89 milionów złotych. Deficyt wynoszący ponad 12 milionów złotych (m.in. wynikający z budowy "małej obwodnicy" miasta) ma być pokryty z pomocą emisji obligacji.
Radni chcieli wstępnie przegłosować zdjęcie tego punktu spod głosowania. - Jak ustalimy go w styczniu to też się nic nie stanie - sugerowali niektórzy. Jak przypomnieli - w późniejszej części dyskusji - radni komisji budżetowej: - Czekaliśmy na państwa autopoprawki. Ponadto w ubiegłym roku przyjęliśmy uchwałę, z której wynika, że mamy obowiązek uchwalić budżet do końca grudnia 2009 roku - wskazywali: radna Agnieszka Wiśniewska i Jan Godlewski, przewodniczący komisji budżetu i finansów publicznych.
Uchwałę budżetową przyjęto w zaproponowanym brzmieniu czternastoma głosami "za". Sześciu radnych było przeciwnych, a jeden wstrzymał się od głosowania.