Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Chcesz okazać serce, pomoc powodzianom - przyjdź dziś i w środę na Duży Rynek. Żołnierze, czas po powodzi

Bogumił Drogorób
Fot. Archiwum 4 Brodnickiego Pułku Chemicznego
Pojechali jak tylko woda opadła. Nie tylko dlatego, że są specjalistami z jednostki wojsk chemicznych. Gdy trzeba śpieszyć z pomocą nie czeka się na rozkaz. - Nie wyobrażam sobie, byśmy siedzieli w koszarach, gdy ludzie oczekują wsparcia - mówi płk dyp. Bogdan Niewitowski, dowódca 4 Brodnickiego Pułku Chemicznego.

Pierwsza grupa, 24 żołnierzy chemików, wraz ze sprzętem, wyjechała 21 czerwca, operując w okolicach Janowa. W niedzielę brodniccy żołnierze stworzyli liczniejszą grupę zadaniową, łącząc się z kolegami pracującymi w gminie Wilków. Jest ich teraz razem ponad 50. Zakwaterowani są w ośrodku kultury, we wsi Kluczkowice.
- Działają zgodnie z wiedzą i doświadczeniem - mówi kpt. Maciej Czapiewski. - Odkażanie, dezynfekcja wszystkich wskazanych obiektów. Dla ludzi wrócą do swych domostw to sprawa pierwszorzędna. Coś o tym wiemy, o choroby w warunkach popowodziowych nietrudno.
Choć żołnierze przebywają stosunkowo krótko w codziennych informacjach przekazywanych do jednostki w Brodnicy sugerują też pomoc innego rodzaju. Inicjatywę żołnierzy pracujących w okolicach Sandomierza podjęli kapelan wojsk chemicznych w Polsce ks. prałat płk Bolesław Lichnerowicz i dowódca brodnickiej jednostki płk Bogdan Niewitowski.
- Zwracamy się z serdeczną prośbą do mieszkańców naszego miasta o konkretną pomoc dla ludzi dotkniętych powodzią. Prosimy mieszkańców miasta o dar środków czystości do mycia podłóg, ścian, higienicznych w opakowaniach fabrycznych, mydło, wszystko co będzie służyło, by przywrócić zalanym pomieszczeniom czystość - apeluje kapelan.
Wymiarem materialnym oczekiwanej pomocy jest akcja, już dziś na Dużym Rynku. Od 12 do 17 stać będzie tam pojazd wojskowy, transportowy. Podobnie będzie w środę, w tych samych godzinach. Za naszym pośrednictwem ksiądz kapelan oraz dowódca jednostki apelują do firm, przedsiębiorstw, hurtowni, instytucji, do każdego z nas.
- Byłem kilkanaście lat temu na Dolnym Śląsku, z podobną pomocą. Przygnębiający widok, jeszcze dziś go mam przed oczami. Dramat ludzi, tragedia dla środowiska. Teraz, prawdopodobnie też pojadę z darami, wraz z dowódcą jednostki. Musimy tam być, nie tylko myślami - mówi ksiądz pułkownik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska