- Staramy się nieść pomoc osobom obłożnie chorym, mającym trudności w poruszaniu się, samotnym - mówi Jerzy Lipinski, prezes emerytów mundurowych. - Organizujemy pomoc socjalną potrzebującym oraz imprezy integracyjne. W jesieni życia ludzie chcą także móc się uśmiechać.
Brodnickie koło Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych powstało kilkanaście lat temu. Grupuje osoby, które po często długoletniej służbie w mundurze policyjnym, przeszły w stan spoczynku. Po latach aktywności zawodowej, często schorowani i samotni, potrzebują pomocy. Jedni pomocy materialnej w kosztownym leczeniu, a inni zwykłej rozmowy, spotkania dawnych kolegów z patrolu, wsparcia psychicznego.
Niedawno członkowie Stowarzyszenia wybrali nowe władze. Szefem brodnickich emerytów został ponownie Jerzy Lipiński. W skład zarządu koła wybrano Andrzeja Ostrowskiego, Waldemara Podhajskiego, Jana Nowakowskiego, Jana Kijewskiego, Danielę Wiśniewską i Andrzeja Cieszkowskiego.
- Od ponad dwudziestu lat, wspólnie z kolegami z zarządu koła, staram się tak organizować nasze działania, aby pomóc wszystkim potrzebującym, nie tylko członkom - dodaje prezes. - Organizujemy grzybobrania i inne imprezy rekreacyjne. Są to często jedyne, radosne chwile dla wielu byłych policjantów, a dziś emerytów i rencistów. Musimy cieszyć się każdą chwilą, bo ludzie szybko odchodzą.
W brodnickim kole zrzeszonych jest ponad siedemdziesięciu byłych mundurowych. Coraz więcej byłych policjantów widzi potrzebę istnienia stowarzyszenia. Dba ono o zachowanie integralności środowiska, pomoc chorym i niedołężnym, w myśl zasady - młodsi pomagają starszym.
- Niewątpliwą zasługą członków brodnickiego koła było ustawienie obelisku poświęconego pamięci funkcjonariuszy, którzy stracili życie na służbie. Pracujący policjanci przyglądają się z życzliwością rozlicznym działaniom emerytów i w miarę możliwości pomagają - mówi insp. Andrzej Rogalski, szef brodnickich policjantów. - Przecież wcześniej czy później, każdy z nas stanie się emerytem i być może będzie potrzebował pomocy.
Brodnica. Cieszyć trzeba się każdą chwilą
Tekst i fot.

Starzy, schorowani i często samotni emeryci i renciści po zdjęciu munduru, pomagają sobie wzajemnie. Wielka rola przypada zrzeszonym w stowarzyszeniu policyjnym.