https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica - Nowe Miasto Lubawskie. Jazda na podwójnym gazie

(ever)
Srogie kary finansowe utrata prawa jazdy na wiele lat, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Piją kobiety i mężczyźni, a później wsiadają za kierownicę. Czy ten horror na drogach kiedyś się skończy?

Nie ma dnia, by policja nie zatrzymała pijanego kierowcy. Ilu nietrzeźwym udaje się dojechać do miejsca przeznaczenia? Tego tak na dobrą sprawę nikt nie wie.
Wszyscy bez wyjątku kierowcy deklarują, że nie wypija ani grama przed jazdą. Skąd się więc biorą pijani za kierownicą? Najwięcej powinny mieć do powiedzenia na ten temat rodzina i przyjaciele amatorów jazdy na dwóch gazach. Brak reakcji to jakby zgoda na śmierć i kalectwo. Prócz sądu, policji i innych instytucji, to najbliżsi mogą zastopować zapędy pijanych do wsiadania za kierownicę.

Wyjazdy za miasto, nad jezioro, na grilla do rodziny nie muszą przecież toczyć się przy kieliszku i puszce piwa. Czas najwyższy na reakcję każdego z nas. Bez tego na drogach będzie trwał horror.
Każdy dzień tygodnia przynosi informacje o kolejnych zatrzymanych pijanych za kółkiem. Nie inaczej było i tym razem.

Przy ul. Wyspiańskiego w centrum ruchliwego dużego osiedla mieszkaniowego, policja zatrzymała 48-letniego Benedykta S., który jechał peugotem mając 2,56 promila alkoholu we krwi.
W Pokrzydowie na rower wsiadł kolejny amator mocnych trunków. Ledwo trzymał się na nogach, ale pedałował środkiem jezdni, często zjeżdżając na pobocze. Rowerzysta 51-letni Jacek A. miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Przy ul. Sądowej w Brodnicy w pijanym widzie kierowca citroena nie zdążył wyhamować i uderzył w tył poprzedzającego go opla vectry. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Kierowca citroena 40-letni Bogdan P. był pijany. W jego organizmie zmierzono prawie dwa promile alkoholu.
Nie lepiej było w powiecie nowomiejskim, gdzie policjanci zatrzymali dwoje pijanych rowerzystów. W Mierzynie w gminie Biskupiec dzielnicowi zatrzymali 38-letnia Katarzynę O. Kobieta miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Jej towarzysz na rowerze jechał mając 1,7 promila.

- Jeżdżę bardzo dużo po kraju i staram się przeżyć na drodze. Najgorsze jest piątkowe popołudnie. Wystrzegam się wyprzedzania dziwnie zachowujących się kierowców - mówi Adam, przedstawiciel jednej z firm - Kiedyś przez prawie dziesięć kilometrów jechałem za tańczącym po jezdni polonezem. Nie wytrzymałem i zadzwoniłem po policję. Kierowca miał prawie trzy promile i niewiele brakowało, aby rozjechał idących poboczem ludzi. Jakoś nie można sobie w Polsce poradzić z pijakami za kółkiem.

Rok pozbawienia wolności, jaki grozi teoretycznie pijanemu rowerzyście, nie stanowi chyba dostatecznego ostrzeżenia przed jazdą na dwóch gazach. Trzeba nieszczęścia na drodze, by kary stały się dotkliwsze. Ale one przecież nie przywrócą zdrowia i życia poszkodowanym przez alkohol na drodze.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska