Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Piekarz rośnie jak na drożdżach

Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Jakub Banaszewski z nauczycielką zawodu i wychowawczynią jednocześnie - Izabelą Cieszyńską
Jakub Banaszewski z nauczycielką zawodu i wychowawczynią jednocześnie - Izabelą Cieszyńską Bogumił Drogorób
Jakub Banaszewski z Brodnicy siódmym młodym piekarzem w kraju. W finale ogólnopolskiego konkursu z powodzeniem powalczył z rywalami, uczniami piekarskimi z Warszawy, Płocka, Łodzi, Radomia, Krakowa, wielu innych większych miast.

Jest uczniem w zawodzie piekarskim. Praktykę odbywa w znanej brodnickiej firmie "Miś" Juliana Gołębiewskiego, natomiast w szkole - III klasa Zasadniczej Szkoły Zawodowej ZSR - ma go na oku Izabela Cieszyńska.
- Raczej pod opieką. Od pierwszej klasy obserwują jak Jakub rozwija swój talent, umiejętności. Być piekarzem, to nie tylko zawód, ale swego rodzaju twórczość. A chłopiec jest zdolny, inteligentny no i w miarę solidny - mówi Izabela Cieszyńska.
Jakub Banaszewski przeszedł przez sito eliminacji regionalnych, wojewódzkich, aż dotarł do finału XV Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Piekarz. Finał składał się z części teoretycznej i praktycznej. - W pierwszym segmencie wypadłem lepiej, zajmowałem czwarte miejsce, ale i tak siódma pozycja w kraju bardzo mnie cieszy. Mam teraz jeszcze lepszą motywację do nauki i pracy. Turniej, choć była to rywalizacja, to jednak w bardzo koleżeńskiej atmosferze. Pomagaliśmy sobie nawzajem, szczególnie w części praktycznej - mówi Jakub. - Ten klimat wrocławskiego turnieju sobie najbardziej cenię.
Każdy młody piekarz musiał wykazać się nie tylko umiejętnościami, ale też bystrością. Chociażby w takiej konkurencji jak formowanie rogalików na czas, w dwie minuty.
Tłem zmagań młodych adeptów piekarstwa była wielka literatura - "Pan Tadeusz".
- Z Jakubem wybraliśmy księgę "Dyplomatyka i łowy". Stąd między innymi róg Wojskiego z chałki, szabla z tzw. plecionki, łącznie z klingą i głownią. Z kolei w innej konkurencji Jakub wykonał wspaniałe i smaczne chałki tureckie i żydowskie. Różnica między nimi jest w splocie - opisuje turniej opiekunka Jakuba.
Jakub nie tylko interesuje się sztuką piekarską, cukierniczą. Pisze wiersze do piosenek hip-hopowych, choć nie gra na żadnym instrumencie, biega długie dystanse, jest też fanem motoryzacji.
- Przede wszystkim chcę się uczyć. Nie zamierzam poprzestać na zawodówce, mam ambicję skończyć technikum.
- Pochwalam, nie widzę przeszkód - akceptuje Julian Gołębiewski, dumny ze swojego ucznia.
- Nie często zdarza się by mistrz, właściciel firmy, w której młodzi uczą się zawodu, odnosił się z taką otwartością do planów młodzieży. Niektórzy chcą jak najszybciej mieć wykwalifikowanego pracownika i natychmiast wciągnąć go w codzienne obowiązki. Dlatego też można tylko podziękować Julianowi Gołębiewskiemu za taką postawę - mówi Izabela Cieszyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska