Brodnica. Porządkowanie miasta najlepiej zacząć od siebie, wtedy inni nam pomogą - szybko i sprawnie

Nad wykorzystaniem takiego pojazdu do sprzątania miasta pracował Adam Muzalewski. Przeanalizował uwagi i opinie sprzed roku, gdy podobne urządzenie - na próbę - brodnickie PGK otrzymało na dwutygodniowe testy. Sporządził wniosek z rekomendacją - zakupić!
Od niedawna wielofunkcyjne iveco krąży po mieście obsługiwane przez kierowcę - operatora Lecha Górzyńskiego, któremu pomaga Leszek Godźkowski.
Duży kosz na platformie, do tego żuraw (pełna hydraulika), schowany w czasie jazdy między kabiną kierowcy a skrzynią.
- Uprawnienia mam od lat, więc dla mnie to nie nowość. Oczywiście, nowe urządzenie wymagało szybkiego kursu obsługi technicznej - mówi Lech Górzyński. - Dziś platforma przygotowana jest do odbioru plastiku, wszelkich butelek typu PET. Powiedzmy, że jest to lżejszy ładunek. Ramię dźwigu może chwycić ciężar od 315 kilogramów do tony, ma 270 stopni obrotu. Sięgnie też daleko, od czterech do dziewięciu metrów - zachwala swoje miejsce pracy.
Cięższe są na pewno butelki, składowane w tzw. dzwonach. Z tym ładunkiem też nie ma problemu.
Bywają też kursy po tzw. gabaryty, czyli stare meble, wystawiane przez mieszkańców, po gruz. Wówczas zmienia się platformę, zamiast okratowanej skrzyni - jak widzimy na zdjęciu - ładownia. - Wszystko zależy od zapotrzebowania - dodaje operator.
- Dla miast takich jak Brodnica, Rypin, Wąbrzeźno czy Nowe Miasto Lubawskie pojazd, który już dla nas pracuje jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem - mówi Janusz Posłuszny, prezes PGK w Brodnicy.
Od 6 rano ekipa Górzyńskiego wykona 4-6 kursów. Na wysypisko śmieci - gdzie posegregują szkoło, do placówki segregacji plastików, gdzie zajmą się zmieleniem PET-ów. Ale to już inni fachowcy.